Małgorzata Kożuchowska (Hanka) przeżyła wyjątkowo burzliwy koniec roku - i to w dosłownym tego znaczeniu. Sylwestra spędziła bowiem na Filipinach, gdzie "przebywał" również... tajfun! Wywołana przez niego burza zaskoczyła aktorkę, gdy płynęła katamaranem. I okazało się, że (wbrew żeglarskim przesądom) "baba na pokładzie" może przynosić szczęście... Statek i załoga wyszli z opresji cało, a pani Małgosia (podobno) ani razu nawet nie pisnęła ze strachu. Bo wiadomo: gdzie diabeł nie może, tam babę pośle - choćby i w środek tajfunu!