– Nie czuję, że chodzę do pracy – powiedziała szczerze Michalina Sosna, zapytana o to, czy lubi swoją pracę. A trzeba przyznać, że aktorka ma naprawdę napięty grafik i niejedna osoba w takiej sytuacji mogłaby poczuć się przytłoczona. Mowa o pracy na planie serialu „M jak miłość”, prowadzeniu „The Voice Kids” oraz spełnianiu się na deskach teatru. Mimo wszystko aktorka nie traci entuzjazmu i, jak podkreśla, to właśnie teatr daje jej największą satysfakcję: – Dla mnie to podstawa. Nawet gdy nie ma serialu czy filmu, jest teatr. Próby, zespół, wspólna praca nad spektaklem – tam rodzi się kunszt aktorski.
Jakby tego było mało, Sosna pracuje nad kolejnymi projektami. Już wkrótce widzowie zobaczą ją w świątecznym filmie „Uwierz w Mikołaja 2”, który trafi do kin w listopadzie: – To będzie bardzo ciekawa relacja i fajna, trochę komediowa chemia między moją bohaterką a dziesięcioletnią dziewczynką. Myślę, że warto będzie to zobaczyć! – zdradziła aktorka.
Choć Michalina Sosna to prawdziwy wulkan energii, po dniu pełnym pracy lubi zwolnić i naładować baterie: – Kiedy mam za sobą intensywny czas pracy, daję sobie chwilę wytchnienia – po prostu poleżę na sofie, obejrzę coś głupiego, co mnie odmóżdży – przyznała aktorka.
Poza tym Michalina Sosna uwielbia drobne kobiece rytuały: – Idę na paznokcie, umawiam się do fryzjera. To forma nagrody za ciężką pracę i taki ukłon w stronę kobiecości. Warto się nagradzać i dbać o siebie.
Dzięki temu aktorce udaje się utrzymać równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Po więcej wyznań o dzieciństwie spędzonym na Śląsku, rodzinie, sile humoru w trudnych momentach oraz o marzeniach o zaangażowaniu społecznym zapraszamy na tvp.pl, gdzie można przeczytać pełny wywiad z Michaliną Sosną.