TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny
back

Ślub na cito!




Finał sezonu i... ślubna niespodzianka!
  • Zapraszamy na 1808 odcinek „M jak Miłość”, w którym Iwona oraz Jerzy zostaną w końcu małżeństwem, ale... z przygodami! Jak miną seniorom ostatnie godziny „wolności”?
  • Aneta o ślubie matki dowie się w środku nocy, gdy panna młoda - bliska paniki - zjawi się nagle u córki, błagając o pomoc. - Widzisz? Tacy właśnie są faceci! Daj im palec, wezmą całą rękę! Jerzy tak ucieszył się moimi oświadczynami, że od razu pognał do urzędu... I tak się złożyło, że akurat zwolnił się termin na jutro! Jerzy uznał, że to znak, umówił nas… I w ogóle nie ma opcji, żeby wybić mu to z głowy!
  • Chodakowska od razu ruszy do akcji – szukając sukni, kwiatów oraz lokalu na weselny obiad i „ogarniając” ślub seniorów w zaledwie kilka godzin. A gdy Iwona na nowo zacznie wpadać w panikę, Aneta zafunduje jej ekspresową „psychoterapię”. - Boże, wyglądam jak stara baba! Co mi w ogóle strzeliło do głowy? Dlaczego zgodziłam się na to szaleństwo?... - Wyglądasz pięknie! Jak dojrzała, spełniona i szczęśliwa kobieta… I myślę, że niejedna moja koleżanka mogłaby ci pozazdrościć!
  • - Kłamczucha… Cały czas się nad tym zastanawiam… Myślisz, że to wszystko ma sens? I nie mówię tu o swoim wyglądzie, bo mam to gdzieś… - Mamo, proszę cię! Jerzy cię kocha, skoczyłby za tobą w ogień! - Wiem, tylko mam wrażenie, że... robimy z siebie przebierańców! Zakochanie, porywy serca – to dla młodych. Nie jesteśmy z tym ślubem… śmieszni? - Straszne głupstwa opowiadasz... No już, przestań się stresować, głowa do góry!
  • Olek cały czas będzie za to wspierać Argasińskiego... - To mój kolejny ślub, a ja… czuję się jak kompletny debiutant! I stresuję się o wiele bardziej niż za pierwszym razem… To normalne? To chyba gorsze niż operacja na otwartym sercu… - Spokojnie… Wieczorem będzie już po wszystkim! Gdy profesor dotrze do urzędu, narzeczonej na miejscu jednak nie spotka. A godzinę później wciąż będzie kawalerem – i to ze złamanym sercem, bo jego ukochana na ślubie w ogóle się nie zjawi.
  • Chodakowscy namówią w końcu szefa na wieczór w restauracji, próbując niedoszłego pana młodego pocieszyć – każde na własny sposób. - Jestem pewna, że to jakaś pomyłka, nieporozumienie… - A może lepiej, że tak się stało? To małżeństwo byłoby jak stąpanie po polu minowym. Mógłbyś tego nie przeżyć, Jerzy… - Zamknij się, dobra? Mówisz o mojej matce! - No właśnie, kotku... Znam to wszystko bardzo dobrze - z autopsji!
  • Gdy do lokalu dotrze Iwona, sytuacja jednak się zmieni… Zdenerwowana, seniorka wyzna, że miała wypadek – utknęła w zepsutej windzie bez telefonu. I od razu ruszy do akcji - zmuszając bliskich, by wspólnie na ślub wrócili. - To tylko pech… Zwykły pech! Ale jeszcze można to wszystko odkręcić!(…) Zdążymy! No rusz się, Jerzy! Co z tobą? - Mamo, to szaleństwo… - Nigdy nie twierdziłam, że jestem w stu procentach normalna! Masz to po mnie, kochanie...
  • Cała czwórka zjawi się w końcu w urzędzie po godzinach, ale panna młoda będzie tak zdeterminowana, że... dopnie swego. - Błagam, proszę mnie zrozumieć, proszę mi pomóc! Ja MUSZĘ dziś wyjść za mąż!!! I kilka minut później...