Saper wywołuje na Deszczowej małą sprzeczkę Zduńskich z ich sąsiadką panią Helą – po tym, jak niszczy jej ogródek. Maria pomaga Miśkowi w nauce, gdy wychowawca chłopca informuje seniorkę, że jej wnuk nie umie poprawnie odczytywać godziny. A Filarska daje juniorowi w prezencie zegarek, który należał do Marszałka – pamiętając, że to właśnie jej mąż jako pierwszy pokazał Miśkowi, jak odczytać godzinę.
Nadia postanawia napisać do taty list, który wrzuca w butelce do rzeki – z nadzieją, że w magiczny sposób trafi do adresata... A Magda wyznaje później Andrzejowi, że już nie wyobraża sobie życia bez małej i w głębi serca wcale nie pragnie, by ojciec do niej wrócił.
Dima w Ukrainie zostaje w końcu wybudzony ze śpiączki farmakologicznej i – wbrew protestom lekarza – chce ruszyć do Polski, by odnaleźć córkę.
Marcin przekazuje Budzyńskiemu wyniki swojego śledztwa – nagrania ze stacji benzynowej, które dowodzą, że Julia wyjechała z Warszawy, cała i zdrowa – a prawnik zawozi materiały na policję. Później Chodakowski ustala, że numer, z którego ktoś anonimowo dzwonił do Andrzeja, łączył się z siecią z małego miasta we Włoszech. A Budzyński od razu wsiada do samolotu…
Tymczasem w kancelarii Rotkiewicza miejsce Julii zajmuje nowa prawniczka Agnieszka Lesicz. Gdy Sylwia krytykuje szefa za jej zatrudnienie, ten ostro ją upomina. Resztę dnia Kostecka spędza z Wernerem, który robi wszystko, by poprawić ukochanej humor.