Po przyjeździe do Mostowiaków Iza opowie o swoich problemach Marii –
wyznając, że powoli traci nadzieję na „happy end”.
- Przyjechałam tu odpocząć i zebrać myśli, spokojnie zastanowić się nad
tym wszystkim… Ale prawda jest taka, że czuję się coraz bardziej
zagubiona… i kompletnie bezradna. Marcin praktycznie nie bywa w domu.
Śpi w biurze, dzieciom powiedział, że ma dużo pracy. To trwa już prawie
miesiąc… Próbowałam z nim rozmawiać, ale… to na nic. Nie wiem już, co
robić… On ma do mnie ogromny żal. Widać to na każdym kroku…
A Rogowska od razu zrozumie, że sprawa jest naprawdę poważna.
- Wydawało mi się, że Marcin rozumie, że to, co się wydarzyło, nie było
twoją winą…
- Może i rozumie, ale nie potrafi zapanować nad emocjami. Widzę, że ze
sobą walczy, próbuje, ale… to jest silniejsze od niego. I kiedy już
pozornie wszystko jest okay, dochodzimy do jakiejś kruchej równowagi…
wszystko znowu się sypie. Marcin potrafi nagle, bez słowa wyjść z
mieszkania, zostawić mnie samą z dziećmi… Nie rozumiem, dlaczego
najbliższy mi człowiek… odwraca się ode mnie w takim momencie?!
- Ale wciąż go kochasz, prawda?
- Tak… Zrobiłabym wszystko, żeby było jak dawniej. Ale nie wiem, czy to
jeszcze w ogóle jest możliwe…
Czy Marcin w końcu przełamie się i sam przyjedzie do Grabiny, by
szczerze z ukochaną porozmawiać? Emisja odcinka numer 1595 już 6
września o godz. 20.55… zobacz koniecznie!