TVP.pl
Informacje
Sport
Kultura
Rozrywka
VOD
Serwisy tvp.pl
Program telewizyjny
TVP
M jak Miłość
Facebook
YouTube
Instagram
TikTok
Search
Aktualności
Wideo
Odcinki
O serialu
Foto
PN. WT. 20:40
Instagram
YouTube
Facebook
TikTok
Search
menu
Aktualności
Wideo
Odcinki
O serialu
Foto
Fotostory
różne
fotostory
odcinki
wszystkie
pokaz
zwiastuny
różne
fotostory
odcinki
wszystkie
back
Pożegnania i powroty
menu
Podróż za ocean, powrót do domu i... nowy bohater.
Zapraszamy na 1580 odcinek „M jak Miłość” i kolejne fotostory! A we wtorek na Widzów serialu czeka sporo niespodzianek.
Przede wszystkim Mateusz z Lilką polecą do Australii - i to na dłużej, gotowi spędzić za oceanem nawet kilka kolejnych lat. Mostowiak przed podróżą i opuszczeniem bliskich będzie miał wątpliwości. - No, to jesteśmy spakowani... Bilety i paszporty? - Są! Kasę wymieniłam… Chyba wszystko załatwione. Jutro o tej porze będziemy już w samolocie... - Może chociaż mojego ojca powinniśmy uprzedzić?
Lilka zrobi jednak wszystko, by ukochanego uspokoić. - Na razie przyjedziemy, zobaczymy, co i jak, rozejrzymy się... O wszystkim dowie się w swoim czasie. Hej, Mati... Chyba nie pękasz?(...) Daj spokój, tu nic dobrego nas już nie spotka... Będzie dobrze, zobaczysz. Lepiej niż dobrze... - Obyś miała rację… To co? Ahoj, przygodo!
A gdy plan młodych pozna w końcu Banachowa, tuż przed ich wyjazdem na lotnisko, będzie w szoku. - To kiedy wy właściwie chcecie wrócić z tej Australii? - Jak zarobimy na kawalerkę... - Przecież to zajmie znacznie dłużej niż miesiąc! - Mamo, zrozum… To dla nas szansa. Tam o wiele szybciej zarobimy jakieś sensowne pieniądze...
- Ale... co z twoimi studiami? - Już wszystko na uczelni załatwiłam! Musimy to zrobić, nie możemy tak żyć w nieskończoność - Mateusz tu, ja w Warszawie, w jakimś wynajmowanym kącie… Jeśli będziemy mieli swoje własne mieszkanie, wszystko będzie wyglądało zupełnie inaczej...
- Mamuś… Proszę, nie rób takiej miny, bo zaraz będę beczeć! Przecież nie wyjeżdżamy na zawsze… - Wiem, ale… na drugi koniec świata! I nie wiadomo, na jak długo... Boże, tak mnie zaskoczyliście… Uważajcie tam na siebie… - No pewnie, że tak! Nie będziemy tam sami, tato Matiego będzie miał na nas oko!
Tymczasem Ula z Bartkiem też na nowo spakują się i kolejny raz stracą dach nad głową - gdy właściciel mieszkania, które dotąd wynajmowali, postanowi je sprzedać. Lisiecki w drogę wyruszy z ciężkim sercem. - Trochę szkoda… Nie było nam tu tak źle. Ula pośle jednak ukochanemu ciepły uśmiech... - Proszę cię, było koszmarnie! I pewnie jeszcze nieraz tak będzie, ale z tobą… mam gdzieś, co jeszcze się wydarzy… - Okay... Czyli, co? Spadamy stąd? - Już nas tu nie ma!
A kilka godzin później młodzi przyjadą do Grabiny na rodzinne święta. Lisieccy spróbują wmówić bliskim, że w Warszawie świetnie się im powodzi. - Praca? Super! Mieszkanie? Też! I w ogóle… perspektywy na przyszłość… są całkiem niezłe! Barbara tak łatwo oszukać jednak się nie da... i od razu zacznie namawiać wnuczkę, by została w domu na dłużej.
- Babciu, ale co mielibyśmy tu robić? Zero pracy, zero perspektyw, a tam, w mieście, może za chwilę trafi nam się jakaś szansa… - Trafi albo i nie. Wiem, jak wam tam jest ciężko... Nie ma sensu, żebyście się tak szarpali. Macie tu swój dom, swoją rodzinę... - Jesteś kochana… Ale na razie musimy sami zawalczyć o swoje, o naszą przyszłość...
Po kilku godzinach seniorka zabierze za to Ulę oraz Bartka na krótki spacer... i będzie miała dla młodych sporą niespodziankę. - No, dobrze, moje dzieci... Jesteśmy na miejscu! Jak wam się tu podoba?(...) To jest nasza ziemia, aż do tamtych drzew... Nasza ostatnia działka. Niezbyt duża, ale ładnie położona… - No, fajny kawałek terenu… - Jest wasz!
- Babciu, co ty mówisz? - Ta działka jest dla was… Tak postanowiłam! Nie od razu, nie teraz, ale może za kilka lat, jak już się dorobicie... będziecie mogli postawić tu swój dom. - Boże, babciu... Nie wiem, co powiedzieć...
- Znacznie łatwiej kopać się z życiem, jeśli za plecami ma się coś swojego... Wiecie, o czym mówię, kochani! O kawałku swojego miejsca na ziemi... Na tym Mostowiakowa jednak nie poprzestanie...
I w finale namówi jednego z sąsiadów – sadownika Tadeusza (w tej roli Bartłomiej Nowosielski) - by zaproponował Lisieckim pracę. - I co, Tadziu… Mówisz, że brakuje rąk do pracy, a robota czeka? - Od kiedy zaczęło się to całe zamieszanie i wyjechali robotnicy sezonowi, przede wszystkim Ukraińcy, to rynek nam się zwyczajnie załamał... - Wspominałeś o jakimś... zleceniu z Gródka?
- A tak, tak, budują nowe osiedle... Zielone Ogrody czy jakoś tak, niedaleko wylotówki. Deweloper zlecił mi prace ogrodowe. Za bardzo dobre pieniądze! Pielęgnacja starych drzew, nasadzanie nowych... Co z tego, jak nie ma kim pracować? A sam nie dam rady i wszystko przejdzie koło nosa... - Chyba, że... ktoś by ci pomógł?(...) Tadziu, a ty pamiętasz, jak woziłeś na sankach w kuligu naszą Natkę i Ulę? Jak ten czas szybko leci, co?... No sam powiedz…
Czy młodzi porzucą marzenia o stolicy i wrócą na stałe do Grabiny? Odpowiedź wkrótce... tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach serialu - zapraszamy!