Miałaś wymarzony debiut
przed kamerą. Pierwsze kroki aktorskie stawiałaś pod okiem Romana
Polańskiego na planie filmu „Pianista”!
Trudno mówić o aktorstwie, gdy ma się dwa lata (śmiech). Byłam malutka,
niewiele pamiętam, ale mam zdjęcie z Romanem Polańskim, które jest dla
mnie cenną pamiątką.
Jak trafiłaś na plan jego
filmu?
Inicjatywą wykazała się moja mama, która od lat jest związana ze
środowiskiem artystycznym. Nie skończyła szkoły teatralnej, zajmuje się
hobbystycznie aktorstwem; gra epizodyczne role w serialach i w teatrze.
Od najmłodszych lat zachęcała mnie do chodzenia na castingi; tak
znalazłam się na planie „Pianisty”. Na pewnym etapie życia zbuntowałam
się przeciwko aktorstwu – uważałam zdjęcia próbne za stratę czasu, bo
były dla mnie dodatkowym obciążeniem. Od wczesnego dzieciństwa wiele
godzin dziennie poświęcam na treningi taneczne. Dopiero gdy zaczęłam
uczyć się w liceum o profilu teatralnym, zrozumiałam, że chcę zostać
aktorką.
W tym roku, od razu po maturze, zdawałam do szkoły teatralnej, ale się
do niej nie dostałam. Zdecydowałam się na studia na kierunku
kulturoznawstwo w Uniwersytecie Warszawskim, na ciekawej specjalizacji
- teatr w kulturze. W przyszłym roku zamierzam ponownie podejść do
egzaminów do szkoły teatralnej. Będę przygotowana i planuję oczarować
komisję (śmiech).
W najbliższym czasie
będziesz mogła uczyć się aktorstwa w praktyce na planie serialu „M jak
miłość”.
Każdy dzień zdjęciowy to dla mnie bardzo cenna lekcja. Praca z Dominiką
Kluźniak (serialowa Ewa – przyp. aut.), z którą mam najwięcej scen, to
wielka przyjemność. Ona jest wspaniałą aktorką! Podpowiada mi i radzi,
ale subtelnie - widać, że nie chce narzucać swojego sposobu grania.
Niemniej każda jej uwaga jest dla mnie bardzo wartościowa. Mam wielkie
szczęście, bo spotykam na swojej drodze fantastycznych artystów. Przez
jakiś czas grałam w serialu z Waldemarem Obłozą. Miałam okazję pracować
również na planie reklamy z Tomaszem Kotem, którego od zawsze podziwiam.
Co wydarzy się w twoim
wątku w „M jak miłość” w odcinkach, które zostaną wyemitowane po
przerwie wakacyjnej?
Ewa (Dominika Kluźniak – przyp. aut.), zatroskana o los dziecka mojej
bohaterki, zacznie jej pomagać. Będzie wspierała ją finansowo i
doradzała, ale ta znajomość potoczy się w złym kierunku…
Co się stanie?
Moja bohaterka będzie stwarzała pozory biednej, zagubionej dziewczyny,
którą okoliczności zmusiły do porzucenia dziecka. Zacznie oszukiwać
Ewę. Będzie jej wmawiać, że zrozumiała, iż popełniła błąd, obieca że
zajmie się córeczką. Tymczasem pieniądze, które zacznie dostawać od
Mostowiakowej, będzie przeznaczać na imprezy zakrapiane alkoholem i
zabawę.
Sądzisz, że końcu się
opamięta?
Wydaje mi się, że Ola jest dobrą, ale zagubioną osobą. Urodziła dziecko
w wieku siedemnastu lat i spanikowała. Jej mama wyjechała do Szwecji i
zostawiła ją pod opieką babci, która nie ma na nią dużego wpływu. Moim
zdaniem całe zło to ojciec dziecka mojej bohaterki, który będzie
prowodyrem wielu incydentów. To on sprowadza Olę na złą drogę. W wielu
scenach będzie ją podjudzał do tego, żeby wykorzystała Ewę i wyciągnęła
od niej kolejne pieniądze.
Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Może Ola się zmieni i przejrzy na
oczy? Nagrywaliśmy już sceny awantury, w której wszystkie manipulacje i
krętactwa mojej bohaterki wyjdą na jaw. To może być początek jej
przemiany.
Stawiasz tylko na
aktorstwo, czy wciąż trenujesz taniec?
Od wielu lat trenuję w klubie. Ten rok był dość ciężki, bo musiałam
pogodzić taniec, naukę do matury, przygotowania do egzaminów i pracę na
planie. Zamierzam skupić się na aktorstwie, ale dopóki nie dostanę się
do szkoły teatralnej, będę rozwijała się także tanecznie, bo to moja
druga wielka pasja. Dobrze układa mi się współpraca z moim
obecnym partnerem tanecznym. Jesteśmy w klasie tanecznej B, każdy
ogólnopolski turniej, w którym braliśmy udział, kończymy na podium. Mam
nadzieję, że w tym sezonie pojedziemy na Mistrzostwa Polski. Dotychczas
skupialiśmy się na stylu standardowym, ale niedługo zaczniemy ćwiczyć
tańce latynoamerykańskie – rumbę, sambę i cza-czę, które najbardziej
lubię.
Masz czas na inne pasje?
Latem jest spokojnie, trenuję taniec dwie-trzy godziny dziennie. W roku
szkolnym spędzam na parkiecie nawet osiem godzin, a na obozach cały
dzień z przerwami na posiłki. Mimo to znajduję czas na inne pasje.
Jestem zachwycona jogą, która, podobnie jak taniec, rozwija moją
świadomość ciała, uczy skupienia i koncentracji. Interesuję się również
zdrowym odżywaniem; od kilku lat nie jem mięsa. Dzięki odpowiednio
skomponowanej diecie czuję się dużo lepiej i mam więcej chęci do
działania!
Rozmawiał: Kuba Zajkowski