TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny

Dasz radę? Oczywiście!

Dasz radę? Oczywiście! Data publikacji: 2016-09-01

Jeśli któryś z fanów „M jak miłość” nie uległ jeszcze urokowi jego bohatera Andrzejka, prawdopodobnie zostanie przez niego oczarowany po obejrzeniu nowych odcinków serialu. Sympatyczny siłacz w końcu oświadczy się Marzence, razem z Marcinem weźmie udział w rozgrywce kryminalnej i trafi do szpitala!

Zapraszamy na rozmowę z Tomaszem Oświecińskim!

Stworzyłeś świetną postać w „M jak miłość”. Andrzejek bije rekordy popularności, wyrasta na ulubieńca fanów serialu!


Jestem bardzo zadowolony z tej roli - „M jak miłość” to mój łut szczęścia. Gram w najpopularniejszym serialu w Polsce, który ogląda wielu ludzi. Mój bohater cieszy się sympatią i nie jest ani gangsterem, ani policjantem. Mam możliwość pokazać się z innej strony.

Andrzejek nie jest ani gangsterem, ani policjantem, ale w nowych odcinkach „M jak miłość” będzie brał udział w rozgrywce kryminalnej!

W odcinkach, które zostaną wyemitowane po przerwie wakacyjnej, mój wątek się rozwinie. Będę miał sporo scen z Marcinem Chodakowskim, czyli Mikołajem Roznerskim. Nasi bohaterowie wmieszają się w aferę kryminalną, co na pewno doda pikanterii serialowi. Andrzejek dostanie w oko za rogiem, w efekcie czego wyląduje nawet w szpitalu. Spokojnie, prawdopodobnie nic poważnego się nie stanie. Na pewno dałby sobie radę z napastnikami, gdyby nie zaskoczyli go od tyłu.

A sfera uczuciowa? Czy Andrzejek w końcu oświadczy się Marzence?!

Nagrywaliśmy już sceny, w których mój bohater się oświadczył, i wiesz co? Wzruszyłem się! Andrzejek, po tym jak poprosi Marzenkę (Olga Szomańska - przyp. aut.) o rękę, będzie jej się zwierzać. Opowie o tragedii rodzinnej sprzed lat, o tym, że jego rodzice nie żyją. Gdy Olga Szomańska, która ją gra, patrzyła na mnie ze łzami w oczach podczas kręcenia tej sceny, ścisnęło mi serce. Czułem się, jakbym rozmawiał z moją prawdziwą partnerką. To będzie dobrze wyglądało w serialu, jestem o tym przekonany. Znakomicie pracuje mi się z Olgą; rewelacyjna dziewczyna. Daje mi energię, nie rywalizujemy, tylko się wspieramy.

Czy Andrzejek zaręczy się w jakiś spektakularny sposób?

Nie zapominaj, że Andrzejek jest pod pantoflem, Marzenka go zdominowała. To nieporadny facet, postać komediowa. Ja nie pozwalam wchodzić sobie na głowę, wolę kierować, ale dla niego taki związek jest idealny. Dobrze, że kobieta nim dyryguje, bo mógłby nie dać sobie rady w życiu.

Nagrywaliście już sceny ślubu?

Jutro mam zdjęcia, w których mój bohater odwiedza salon sukien ślubnych. Oczywiście to niczego nie przesądza, może się jeszcze dużo wydarzyć, ale...

Po wakacjach wystąpisz gościnnie w serialu „Na dobre i na złe”. Będziesz pacjentem szpitala w Leśnej Górze?

Zagram w trzech odcinkach. Mój bohater jest dowódcą oddziału specjalnego policji, który będzie kierował akcją odbicia szpitala w Leśnej Górze z rąk terrorystów. Grupa bandytów weźmie zakładników, poleje się krew. Na planie spotkałem między innymi Antka Królikowskiego; tym razem byliśmy po przeciwnych stronach barykady.

Z przyjemnością obserwuję, jak rozwija się twoja kariera. Dostajesz coraz więcej ról, stajesz się coraz popularniejszy. Skąd bierze się fenomen Tomasza Oświecińskiego?

Moje życie bardzo się zmieniło, nabrało szaleńczego tempa. Dostaję dużo różnych propozycji zawodowych. Oprócz rol w „M jak miłość” „Na dobre i na złe”, pracuję jeszcze nad kilkoma projektami, będę między innymi prowadził program w Player.pl, ale na razie to tajemnica.
Na to, co się teraz dzieje w moim życiu, ma wpływ wiele czynników. Na pewno istotne jest moje podejście do pracy. Gdy ktoś mnie pyta, czy czuję się na siłach zagrać jakąś rolę, zawsze odpowiadam: oczywiście! Lubię wyzwania i nigdy się nie podaję. Staram się jak najlepiej wykonać powierzone mi zadanie, nie odpuszczam. Przygotowuję się starannie do każdej roli, nie lekceważę żadnego szczegółu.

Ćwiczysz w domu do kolejnych ról?

Boguś Linda na planie „Pitbulla. Nowe porządki” powiedział mi: słuchaj, ty nic nie musisz. I tak jest. Cały czas traktuję aktorstwo jak przygodę, ale ciężko pracuję. Gdy buduję postać, wiem jak ma się poruszać, mówić i zachowywać. Żeby dobrze poczuć się w jej skórze, wcielam się w nią cały czas przed rozpoczęciem i podczas zdjęć. Kiedyś wszędzie zachowywałem się jak Marcin Opałka, którego grałem w „Pitbullu. Nowe porządki”. W sklepie, komunikacji miejskiej, w banku, na spacerze z córką w parku – cały czas byłem nim. Wyobraź sobie reakcje ludzie (śmiech).

Kto odegrał albo odgrywa ważną rolę w twoim aktorskim życiu?

Bardzo pomogli mi Olga Bołądź i Janusz Chabior, których spotkałem na planie „Służb specjalnych”. Dopingowali mnie i mówili, że dobrze radzę sobie na planie. Wtedy uwierzyłem, że mogę zająć się tym na poważnie. Wcześniej, mimo że grałem epizody w kilku serialach i filmie, nie byłem przekonany, czy to dla mnie dobra droga. Cieszę się, że tyle gram, bo przełamuję stereotypy i otwieram oczy ludziom, którzy uważają dużych facetów za półgłówków. Okazuje się, że mam coś do powiedzenia, że potrafię grać w filmach i serialach. Piszą do mnie mejle znani polscy strongmeni czy kulturyści, w których dziękują mi za to, co robię. To bardzo miłe.
   

Rozmawiał: Kuba Zajkowski

Bitwa more
Jan
Paweł