Patrycja nadal Majowi pomaga, choć nie rozumie, dlaczego chłopak
kłamie.
- Mogę cię o coś zapytać? O co chodzi z tym całym zamieszaniem z
Natalką i Hanią? Masz kasę, nic ci nie dolega... Po co kombinujesz? Tak
ci zależy na tej małej?
A nastolatek w końcu wyznaje:
- Matka się tym nieźle nakręciła... A to ona trzyma kasę i dyktuje
warunki. Mamusia zawsze działa według określonego schematu – musi mieć
jakieś zajęcie, inaczej staje się wyjątkowo upierdliwa. Teraz jest
misja: dziecko. Tyle.
Tymczasem Katarzyna, przed kolejną wizytą w Grabinie, wykupuje pół
sklepu z artykułami dla dzieci. Darek, widząc stertę zabawek i ubranek,
jest pod wrażeniem.
- No, no… Ale babcia nieźle zaszalała!
A chwilę później zdaje matce relację ze swoich postępów:
- Byłoby znacznie prościej, gdyby nie ten jej facet, Franek... Chyba
nieźle ją na mnie nakręca. I tak szczerze, mamo? Nie wierzę, żeby
odpuścili. Nie dopuszczą nas do dzieciaka, do jego wychowania. To
zawsze będzie na ich warunkach.
Jednak Katarzyna nie zamierza się poddać... I rzuca twardo do syna:
- Ja na pewno chcę mieć wpływ na wychowanie twojego dziecka i mojej
wnuczki! We czwartek pojedziemy do Grabiny, potem ja muszę wrócić do
Niemiec, ale ty jeszcze chwilę tu zostaniesz i się postarasz...
Bardziej. Jasne?
Co dokładnie planuje matka Darka? I jak bardzo może zaszkodzić
Mostowiakom? Emisja odcinka numer 1204 już we wtorek... zobacz
koniecznie!