TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny

Zmienić świat - część pierwsza wywiadu z Janiną Ochojską

. Data publikacji: 2016-02-15

Na misji, wszystkie kobiety z PAH-u chusty zakładają. I zwykle noszą ubrania kupione w Afganistanie: ładne, tanie i praktyczne a przed wszystkim zakrywające ręce, dekolty etc. Miejscowi wiedzą, że to wyraz szacunku dla ich kultury.

Na studiach oglądała gwiazdy przez teleskop. Dzisiaj, organizując misje Polskiej Akcji Humanitarnej, podziwia gwiazdy nad Sudanem, Palestyną, Sri Lanką… Prawdziwy blask odkrywa jednak w oczach tych, których spotyka - i którym pomaga.
W "M jak Miłość" pojawiła się tylko przez kilka minut. To wystarczyło, by widzowie - tak, jak serialowa Madzia, Kinga, Piotrek i Kuba - zapragnęli pomóc ludziom z drugiego krańca Ziemi. Zapraszamy na rozmowę z Janiną Ochojską…

W mediach pojawia się Pani często. Ale w roli aktorki wystąpiła Pani w "M jak Miłość" chyba po raz pierwszy?
Tak, to mój debiut absolutny! (śmiech) Udzielić wywiadu jest przed kamerą łatwo - opowiadam o tym, co znam i sama widziałam. Ale na planie jest inaczej. Trzeba zapamiętać kwestie, nic nie wolno w tekście zmienić… A to nie takie proste! (śmiech) Za drugim razem poszło mi chyba lepiej. A poza tym, na planie była bardzo miła atmosfera, co też jest bardzo ważne. Cieszę się, że mogłam zobaczyć, jak serial powstaje - od kulis. Jak ogromna kryje się za tym machina. Ile trzeba dubli, godzin pracy… To robi wrażenie!
Jak zaczęła się współpraca PAH-u z "M jak Miłość"?
Od gali 15-lecia miesięcznika "Twój Styl". Tam spotkałam Ilonę Łepkowską, która była wtedy jedną z Kobiet Roku. Od pewnego czasu zastanawiałam się, jak pokazać ludziom, że teraz PAH już nie jeździ z konwojami, tylko udziela pomocy poprzez misje - w różnych częściach świata. Więc zapytałam, czy nie dałoby się wysłać jakiegoś wolontariusza na misję w serialu… A Ilonie Łepkowskiej pomysł spodobał się od razu! Odwiedziła nas w PAH-u, opowiedzieliśmy jej o naszych programach - i wybór padł na Afganistan. Zależało mi, by p. Łepkowska poznała wszystkie szczegóły. To, jak naprawdę wygląda tam nasza praca - i życie. I by znalazło się to w scenariuszu. Bo trudno, by Madzia pisała np. w e-mailu, że "właśnie wychodzi z mieszkania", skoro w Kabulu są właściwie tylko domy - a nie bloki.…
Na początku podróż Madzi miała być pewnie tylko wirtualna?
Nie, od początku chcieliśmy, żeby aktorka naprawdę tam pojechała. I naprawdę wszystko zobaczyła: warunki, w jakich mieszkamy i pracujemy, problemy z którymi się borykamy… Ania musiała tego doświadczyć - po to, by oddać to potem na ekranie. Na misji brakuje np. czasem wody i prądu. Żeby się umyć, trzeba czekać, aż włączą się generatory. Ale i tak dobrze, że Ania nie była w Afganistanie zimą. Budynek trudno ogrzać, więc cały czas siedzimy wtedy w śpiworach i rękawiczkach…
Wyjazd aktorki na misję był pewnie niebezpieczny…
Nie. Choć to prawda, że w tej chwili w Afganistanie jest mniej bezpiecznie, niż rok temu. I mają miejsce zamachy. Ale to rzeczywistość, w której da się normalnie żyć. Trzeba tylko wiedzieć, jakich tras unikać. Oczywiście, wypadek zawsze może się zdarzyć. Ale tak jest również w Polsce. Wystarczy trafić na ulicy na pijanego kierowcę.
Na zdjęciach widać, że Anna Mucha nosiła w Afganistanie chustę - tego wymaga tam prawo?
Nie, jako Europejka mogła chodzić z odkrytą głową. I nikt nie zrobiłby jej nic złego. Ale żeby z ludźmi rozmawiać - i naprawdę ich poznać - trzeba szanować ich obyczaje. Na misji, wszystkie kobiety z PAH-u chusty zakładają. I zwykle noszą ubrania kupione w Afganistanie: ładne, tanie i praktyczne a przed wszystkim zakrywające ręce, dekolty etc. Miejscowi wiedzą, że to wyraz szacunku dla ich kultury. A to bardzo nam w pracy pomaga. Ania z Polski przywiozła np. spodnie, w których widać jej było kostki - więc na miejscu musiała znaleźć dłuższe. A gdy okazało się, że jej spódnica ma z boku rozcięcie, pod spód założyła spodnie.


Jak dokładnie wyglądał pobyt aktorki na misji?
Ania pojechała na misję jako koordynator projektu odbudowy średniej szkoły w prowincji Kapisa, którą PAH buduje dla 1200 chłopców z kilkunastu wiosek. Była na budowie, rozmawiała z robotnikami, z inżynierem nadzorującym, oglądała postępy prac, odwiedziła szkołę dla dziewcząt, w której po południu uczą się chłopcy, żeby zobaczyć w jak trudnych warunkach obecnie się uczą. Wykonała dla nas konkretną, poważną pracę: nakleiła na sprzęty etykietki inwentaryzacyjne, pomogła wpisywać rachunki do excela. Była też w Malaspie, w dolinie Pandższiru gdzie zbudowaliśmy wodociąg - to właśnie projekt, na który zbieraliśmy pieniądze na ECCO Walkathonie. W tej wsi ludzie dotychczas brali wodę z brudnego strumyka. Teraz mają czysta pitną wodę, dzięki czemu nie chorują, mogą chodzić do szkoły. Problem dostępu do wodny pitnej i wody dla rolnictwa to jeden z najważniejszych problemów w Afganistanie i myślę, że Ania to w Afganistanie zobaczyła. W Malaspie widziała dzieci, które zamiast do szkoły, chodzą z plastikowymi pojemnikami do strumyka - i dźwigają potem wodę do domu…
Poza Anną Muchą, czy PAH współpracuje też z innymi polskimi gwiazdami?
Piotr Adamczyk jest ambasadorem naszych "programów wodnych". PAH sprzedaje m.in. niebieską opaskę z napisem "ZBIERAM WODĘ" - i w ten sposób zbiera pieniądze na projekty na całym świecie: w Sudanie, Palestynie, Afganistanie, na Sri Lance, w Czeczenii… Zwykle budujemy albo studnie, albo ujęcia wodne. W Malaspie - gdzie była Ania - ludzie brali wcześniej wodę ze strumienia, do którego spływały odchody i nawozy z pól. Już po kolorze widać było, że do picia się nie nadawała… My zbudowaliśmy rurociąg, który sprowadza wodę do wioski z gór. W południowym Sudanie budujemy studnie z pompami. Wybudowaliśmy już 8 studni m. in. dla powracających uchodźców z Darfuru. W południowym Sudanie, kobieta lub dziecko najpierw muszą iść czasami kilka godzin w miejsce gdzie jest woda, a potem czekać w kolejce też kilka godzin… Zdobywanie wody jest głównym zajęciem ludzi. A gdzie czas na opiekę nad dziećmi, uprawę pola, na dbanie o dom, gdzie czas na naukę dla dzieci…
A oprócz "M jak Miłość", czy wątek PAH-u pojawi się też w innych serialach?
Na razie nie, ale kiedyś współpracowaliśmy z "Klanem". Wtedy - gdy PAH organizował pielgrzymki Polaków z Kazachstanu - jedna z serialowych rodzin zaprosiła do siebie gościa właśnie zza wschodniej granicy. I nasz bohater został już na stałe.
Rozmawiała: Małgorzata Karnaszewska

Bitwa more
Jan
Paweł