TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny

Iga, czyli... Ofelia - Rozmowa z Igą Krefft

1Iga, czyli... Ofelia Data publikacji: 2015-07-09

Od niedawna, na potrzeby kariery muzycznej, zaczęła posługiwać się pseudonimem artystycznym. Zamierza wydać płytę jako Ofelia Daniels i marzy o koncercie w Australii. Ula, którą gra w „M jak miłość”, zakocha się w leśniczym Franku, ale jemu wpadnie w oko jej siostra Natalia...

Dziewięć lat temu trafiłaś do „M jak miłość” prosto ze spektaklu „Akademia Pana Kleksa” warszawskiego Teatru Roma. Jak wspominasz przeskok ze sceny do serialu?

Miałam za sobą trochę teatralnych przygód, choćby we wspomnianej „Akademii Pana Kleksa”, gdzie grałam Rezedę – główną rolę dziewczęcą, ale byłoby sporym nadużyciem powiedzieć, że na casting do roli Uli przyszłam z aktorskim przygotowaniem. Nigdy wcześniej nie starałam się w takim trybie o rolę, nie byłam oswojona z tym światem. Jak przez mgłę pamiętam, że gdy wychodziłam, powiedziałam wszystkim - do zobaczenia. Może to dobra metoda na wygrywanie castingów? (śmiech)

 Od tamtej pory twoja bohaterka bardzo się zmieniła. Dorastała razem z tobą.

Choć wiele nas różni, dorastałyśmy równocześnie. Podobnie jak Natalia
(Marcjanna Lelek – przyp. red.), Ula jest wychowanką domu dziecka. Była zamknięta i wyobcowana, a dzięki Mostowiakom wyszła z życiowej strefy mroku. Rodzinna normalność to był dla niej prezent od losu. Przed laty odnalazła w Grabinie mamę, tatę i siostrę, a teraz będzie próbowała odnaleźć miłość, co wprowadzi pewne zamieszanie.

Chodzi o leśniczego Franka? 

Widzowie mogą spodziewać się wielu emocji. Ula kocha siostrzaną miłością Natalię i wie, ile trudności musiała ostatnio pokonać i przez co przeszła, ale uczucia rządzą się swoimi prawami. Będzie próbowała uwieść Franka (Piotr Nerlewski - przyp. red.), któremu – jak się okaże z czasem - ewidentnie bliżej do Natalii niż do niej. Ula chyba się w nim zakocha... To nie będzie łatwa sytuacja dla nikogo z nich. Prywatnie, gdyby chłopak, w którym jestem zakochana, wolał moją przyjaciółkę lub siostrę – oddałabym decyzję jego sercu. Sama raczej bym odpuściła.

Czy serial, w którym grasz, pomaga ci zrozumieć trudne życiowe wybory?

„M jak miłość” mądrze, łagodnie i nieinwazyjnie pokazuje siłę rodziny, która jest w stanie pokonać każde zawirowania. W naszych czasach, gdy ludzie są skupieni na sobie, gloryfikowanie takich wartości potrafi zdziałać wiele dobrego, wyprostować wiele krętych życiowych dróg. Przykładem z serialu może być Marek Mostowiak (Kacper Kuszewski – przyp. red.), tata Uli, który zanim związał się z Ewą (Dominika Kluźniak – przyp. red.), musiał radzić sobie sam z wychowaniem dzieci. Gdy odeszła Hania (Małgorzata Kożuchowska – przyp. red.), stanął na wysokości zadania. Nie poddał się, bo wie, jak ważna jest rodzina; pokonał trudności dla swoich dzieci i siebie.

Za co cenisz Ulę?

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale wydaje mi się, że cenie ją za siłę i chęć niesienia bezinteresownej pomocy. Tyle razy dostała w kość od życia, że woli przymknąć oko na swoje problemy, by skoncentrować się na potrzebach innych ludzi. Jest bardzo empatyczna.

Rozmawiamy o Uli i Idze, a kim jest Ofelia?

Ofelia to ja, w stu procentach. Odkryłam to imię dla siebie; najbardziej do mnie pasuje i oddaje moją osobowość. Iga jest zarezerwowana dla rodziny – tak mnie nazwano. Ofelia Daniels jest związana z muzyką. Pracuję właśnie nad swoją pierwszą solową płytą. Komponuję, piszę teksty i planuję koncerty z zespołem „Daisy and the Moon”. Inspiracje czerpię z twórczości „Led Zeppelin”, „Pink Floyd” czy „Pearl Jam”. Nie chcę zapeszać, ale może w wakacje będę mogła przedstawić słuchaczom nieco mojej muzyki.

O czym marzysz?


Marzę o koncertach wakacyjnych, muzyce, która jest jak medytacja. Słyszę ją wszędzie, nawet tutaj, podczas naszej rozmowy w kawiarni. To szelest pracującego ekspresu do kawy, brzęk naczyń, odgłosy przejeżdżających samochodów. Kakofonia dźwięków, która układa się w pewną całość. Marzę też o tym, by dostać się do szkoły teatralnej i tam kontynuować pracę nad sobą. I o Australii. Może kiedyś Ofelia zaśpiewa dla publiczności nad oceanem w rajskiej krainie kangurów?

Rozmawiała: Justyna Tawicka

Bitwa more
Jan
Paweł