back
Mirka poluje na męża!
-
-
Kinga wciąż jest zirytowana, ale widząc nieszczęśliwą minę Irka, zaczyna się łamać.- Nie mogę się ciągle wtrącać w wasze sprawy… Bo Mirka mnie zje! Chyba wiesz, że nie jest wobec ciebie nastawiona zbyt… Pokojowo?- Wiem. Nie odbiera ode mnie telefonów, do mieszkania też mnie nie wpuszcza… A ja tylko chciałbym z nią porozmawiać! Pomóż, Kinga… Bądź człowiekiem!
-
-
Tymczasem Mirka - pod nieobecność Zduńskiej - zaprzyjaźnia się z Lenką.- Chyba nie będziesz płakać? Nie… Myślisz sobie: "Gdzie jest moja mama… I "Co to za babsztyl?"...
-
-
- Hej! Do mnie się tak uśmiechasz? Ładnie… Muszę powiedzieć, że całkiem miły z ciebie dzieciak! A może się trochę… Przytulimy? Chcesz? "Twarda" bizneswoman czule obejmuje małą… I nawet nie zauważa, gdy na jej bluzce zostaje marchewkowa plama - pamiątka po soczku Lenki.
-
-
- Co za pech! To marchewka, więc raczej się nie spierze - gdy Kinga wraca do biura, od razu wpada w panikę. - Odkupię ci taką samą bluzkę!Przepraszam… Wiem, że nie lubisz dzieci…
Ale Mirka wzrusza tylko ramionami.- Lenkę lubię. Mała jest słodka…
-
-
- Mówisz serio? I naprawdę wszystko jest w porządku?
Zduńska nie wierzy własnym uszom i oczom. A Kwiatkowska czule żegna się z Lenką: - Pa, bączku! Ciocia się na ciebie nie gniewa i kiedyś możemy to powtórzyć!
-
-
Poplamiona bluzka szybko ląduje w śmietniku. A Mirka - już w nowej kreacji - spotyka się z Kubą. Ziober odważnie broni Irka:- Zdjęcie było zrobione dla żartu… A z dziewczyną rozmawialiśmy dosłownie chwilę! Wypiliśmy razem kawę i do widzenia! Na dodatek, Irek podał jej mój numer, żeby już w ogóle być poza podejrzeniem… I jest absolutnie niewinny!
-
-
- Wierzę. Ale to już niczego nie zmienia - Mirka posyła Kubie smutny uśmiech. - Lubię z nim spędzać czas, bawi mnie i wkurza, dokładnie w takich samych proporcjach… Ale szukam już czegoś innego. Spokoju, stabilizacji, oparcia…
- Ale Irek jest gotów ci to wszystko zaoferować! Jeśli tylko dasz mu szansę!
-
-
W końcu - gdy Irek przyjeżdża do agencji - Mirka zgadza się na rozmowę. Ale jej mina nie wróży niczego dobrego.
- Dużo się nad tym zastanawiałam… Czemu się ciągle kłócimy, nie możemy się dogadać. To nie twoja wina. Po prostu jesteśmy na zupełnie innym etapie. Ty jesteś młody, młodszy ode mnie, chcesz się bawić i cały czas jeszcze szukasz, eksperymentujesz… A mnie się już nie chce. Rozumiesz?