back
Polowanie na Nataszę!
-
-
Poranek zaczyna się od przyjacielskich żartów.- Jeszcze chwilę posiedzimy ci na głowie…
Kuba zerka na Zduńskiego, a Paweł odpowiada z łobuzerskim uśmiechem:- To mi nie przeszkadza! Nawet jest dość ciekawie… Może w końcu twoja dziewczyna przejrzy na oczy i wybierze właściwego faceta?- Jasne, chciałbyś!
-
-
Tymczasem, Natasza wychodzi w końcu z sypialni… I wygląda tak promiennie, że Paweł od razu chwyta za aparat.- Masz swój dzień... To trzeba utrwalić!
Niestety: w pakiecie z modelką, Zduński dostaje też modela. A Ziober pozuje z wdziękiem… Stracha na wróble.- Psujesz kadr, wynocha!
-
-
Natasza posyła do obiektywu całusa, czarujący uśmiech… I już po chwili, trójka przyjaciół wybiega do pracy. Kuba do firmy, którą prowadzi razem z Irkiem i Mirką. A Paweł z Nataszą do Oazy. W klubie, dziewczynę czeka jednak niespodzianka - i to niemiła. Bo jednym z klientów okazuje się…
-
-
…Wroński! Uśmiech Nataszy od razu gaśnie.- Nie rozumiem, przecież… Igor, sam tego chciałeś! Dostałam papiery, twój adwokat zadzwonił i powiedział, że w styczniu będzie sprawa rozwodowa!- I tu się nic nie zmieniło. Nadal chcę tego rozwodu. Ale chodzi o coś innego…
-
-
- Wpadłem do Warszawy na dwa dni i pomyślałem, że moglibyśmy spędzić je, jak kiedyś… Razem.
Igor wciąż traktuje żonę jak swoją własność. Jednak Natasza się buntuje:- Zapomnij! Spotkamy się dopiero w sądzie na rozprawie!- Zapewniam cię, że wcześniej też się spotkamy - tym razem, w głosie mężczyzny słychać chłód. - Jesteś mi to winna!
-
-
Po ostrej kłótni z mężem, Wrońska ucieka na zaplecze. Razem z Pawłem i Olą przegląda zrobione o poranku zdjęcia… Ale zamiast się uśmiechać, z trudem hamuje łzy.
-
-
- Późnym wieczorem, Natasza wraca w końcu do domu. Kuba od razu wyczuwa jej niepokój:- Wiem, że stało się coś złego… Mnie nie oszukasz!- Igor przyszedł do Oazy…
-
-
- Właśnie na tym polega jego przewaga… Igor wie, jak bardzo się go boisz. I cynicznie próbuje to wykorzystać!
Ziober, słysząc o żądaniach Wrońskiego, z trudem panuje nad gniewem. Za to w oczach Nataszy widać ból…- Ja się nie boję Igora. Kuba, ja… Ja się boję o ciebie!