back
Pocałunki i piruety!
-
-
O poranku, Kuba cicho podkradnie się do Irka i… Powita kolegę "siarczystym" całusem!- Zwariowałeś?!
Podleśny od razu zacznie się otrząsać.- Stoimy pod jemiołą…- Pogięło cię?! Dziewczyny całuj, nie mnie!
-
-
Tymczasem Mirka kostium bizneswoman zamieni na kreację filmowej gwiazdy… I pokaże kolegom suknię na wieczorny bal. Ziober będzie pod wrażeniem:- Nieźle, całkiem nieźle! Cholera, ale tu gorąco…
Za to Irek - zazdrosny, że dziewczyna na Sylwestra idzie z Jankowskim - ledwo rzuci na Kwiatkowską okiem. - Może być…
-
-
Z kolei Martę spotka miła niespodzianka. Budzyński przyjedzie z Niemiec - specjalnie, by ostatni dzień roku spędzić z ukochaną.- Chciałem się wykazać… I wróciłem wcześniej. Nie cieszysz się?- Cieszę się, bardzo!
Wojciechowska od razu wtuli się w ramiona narzeczonego…
-
-
Popołudnie zakochani spędzą na lodowisku. Prawnik wykona na lodzie kilka zgrabnych figur… A Marta nagrodzi go oklaskami i gorącym całusem. Andrzej, rozbawiony, zerknie na narzeczoną: - Jak to jednak kobietom niewiele trzeba… Kilka podskoków, jeden piruet i już obsypią cię pocałunkami!
-
-
Chwilę później, na podbój lodu ruszy też Wojciechowska. Lekko śmignie na łyżwach na drugi koniec hali… A Budzyński, gdy w końcu ją dogoni, westchnie z rozmarzeniem:- Fantastycznie wyglądasz… Rumieńce, błysk w oku...
-
-
A wieczorem? Kameralny Sylwester, tylko we dwoje, zacznie się od romantycznego wyznania:- Jesteś kobietą mojego życia…
-
-
I nim wybije północ, Budzyński padnie na kolana, by znów prosić Martę o rękę.- Muszę się z tobą ożenić, bo w końcu ktoś mi cię sprzątnie sprzed nosa!
-
-
A u Chodakowskich? Szalona zabawa! Jako pierwsza u przyjaciół pojawi się Sandra. A tuż po niej zapuka Agnieszka - ze słodkim, powitalnym darem, który Tomka wręcz zachwyci. - Faworki? Super! To nasze ulubione ciastka!
-
-
Zosia namówi Agnieszkę na wspólną grę i szybko się "wzbogaci". Olszewska rzuci małej "groźne" spojrzenie: - Nie kantuj mnie, jestem prokuratorem...
A Sandra otwarcie parsknie śmiechem:- To dziedziczne… Twoja mama też zawsze oszukiwała, jak grałyśmy w chińczyka!
-
-
- Nie tylko. Pamiętasz, jak nam wmówiła, że wujek marynarz przywiózł jej pingwina, ale nie może nas wpuścić do swojego pokoju, bo zwierzak nie toleruje obcych?
Agnieszka, rozmarzona, zacznie wspominać dawne czasy… A Sandra pośle siostrzenicy ciepły uśmiech:- Fakt, niezła agentka z niej była! I Zosia fantazję ma po mamie…
-
-
A gospodarz wieczoru? Skupi się na degustacji ponczu. Łyczek po łyczku, napoju szybko zacznie ubywać… I Małgosia od razu męża zgromi:- Tomek!- Tylko raz spróbowałem… Jeden, jedyny raz!
-
-
Chodakowska energicznie odbierze mężowi wazę, a Sandra będzie jej kibicować.- Reszta dla dziewczyn!- Tak jest! Rekwirujemy!
Damską solidarność poczuje nawet Agnieszka:- Popieram!