back
Agnieszka ma adoratora!
-
-
Gdy Budzyński wstąpi z Wernerem do kawiarni, od razu zauważy znajome twarze: Tomka i Agnieszkę.- No proszę, co za zbieg okoliczności! Witam panią prokurator - prawnik pośle Olszewskiej lekki uśmiech. - Pozwoli pani, że przedstawię: to mój wspólnik z kancelarii, Adam Werner.
A Werner? Szybko okazję wykorzysta.- Możemy się dosiąść? - nie czekając na zaproszenie, adwokat zajmie wolne krzesło.
-
-
- Będziemy teraz poniekąd współpracować przy jednej sprawie. Bronimy Kalinowskiego.
Werner z łatwością zacznie rozmowę i przykuje uwagę Agnieszki.- To nasz debiut. Nigdy dotąd nie reprezentowaliśmy świadka koronnego. Nie ukrywam, że podjęliśmy się tego, bo sprawa jest ciekawa, rozwojowa. Trafi zapewne na czołówki gazet…
-
-
- No i przede wszystkim: to dla nas novum, że będziemy działali ręka w rękę z wymiarem sprawiedliwości. Ja osobiście bardzo się cieszę! Zwłaszcza, że… To taki piękny wymiar…
Prawnik pośle Olszewskiej uśmiech godzien Don Juana… Nieświadomy, że dziewczyna, którą adoruje, ma przezwisko "Żyleta" i do łagodnych nie należy!
-
-
Jednak Agnieszka - o dziwo - wcale się nie obrazi. A nawet, komplementy sprawią jej przyjemność. W końcu, adwokat zdobędzie numer jej telefonu i zaprosi na prawdziwą randkę… Czy tak zacznie się nowa, serialowa miłość? I Olszewska znajdzie w końcu bratnią duszę? Jedno jest pewne: Wernerowi nie zabraknie ani uroku… Ani tupetu!
To w serialu. A jaki jest Jacek Kopczyński, prywatnie?