back
Nożownik grozi Hance!
-
-
Mężczyzna zaczai się na bratową pod blokiem. Z ukrycia, będzie obserwować każdy jej krok. A gdy Anna wróci do domu, siłą wedrze się do jej mieszkania. Zażąda pieniędzy - i zapowie, że od tej chwili może częściej spodziewać się "rodzinnych wizyt"…
- Przenoszę się do Warszawy, na stałe. W Suwałkach zrobiło się trochę… za gorąco. Choć mówią, że to biegun zimna!
Czy Anna ulegnie groźbom i spełni żądania szwagra? Odpowiedź czeka w kolejnym odcinku - i w nowym fotostory!
-
-
Mimo strachu, który niemal ją sparaliżuje, Anna nie da bandycie ani grosza.
- Prowadzę biznes, ledwo wiążę koniec z końcem… Naprawdę nie mam wolnych środków!
- Wolnych środków? Co za słownictwo! Bizneswoman z ciebie pełną gębą… Ale masz dość zamożnego faceta. Niech zainwestuje w ciebie. Swoją drogą, czy twój… narzeczony wie, że siedziałaś za zabójstwo?
-
-
- Oczywiście! Powiedziałam mu o wszystkim!
Anna, zdesperowana, podniesie głos. Jednak Gruszyński i tak wyczuje jej słabość…
- Twarda z ciebie sztuka. Ale ci nie wierzę. A wiesz, dlaczego? Bo gdyby wiedział, pogoniłabyś mnie do diabła! Wpadnę wieczorem. Przygotuj pieniądze…
- Nie! To koniec, słyszysz?! I nie boję się twoich gróźb!
-
-
- Naprawdę tak myślisz? Że mój brat nie żyje, a ty będziesz sobie teraz spokojnie prowadzić biznes? Kawiarenkę? Swoje nowe życie?! Nigdy ci na to nie pozwolę… I dobrze wiesz, dlaczego! - w głosie mężczyzny pojawi się wściekłość - i groźba. - Te dzieciaki, z którymi tak czule się żegnałaś, to twoja… Nowa rodzina, co? Chyba nie chciałabyś, żeby coś złego im się stało?
-
-
Godzinę później, załamana, Anna opowie o swoich problemach siostrze:
- Facet jest naprawdę niebezpieczny… Tak bardzo się go boję… Nawet nie wiesz, jak bardzo!
A Hanka postanowi działać.
- Nie bój się, we dwie damy mu radę! - Mostowiakowa odruchowo zaciśnie pięści. - Nie wolno ulegać szantażowi. Bo to tylko pogarsza sytuację! Musisz przestać opłacać tego drania…
-
-
- Nie powiedziałam ci o wszystkim, on… Groził twoim dzieciom.
- Tak? To tym bardziej chcę z nim zamienić parę słów!
Hanka, broniąc rodziny, zapomni o rozsądku - i o strachu. Zostanie w mieszkaniu siostry aż do przyjścia Bogdana. A później odważnie stawi bandycie czoła:
- Nie dostanie pan już ani grosza!
-
-
- Jeśli nie przestanie pan nachodzić mojej siostry, to sprawą zajmie się policja! I jeszcze jedno… Wara od moich dzieci! - Mostowiakowa z trudem zapanuje nad emocjami. - Słyszy pan?! Od całej mojej rodziny!
Co na to Gruszyński? Słysząc groźby, tylko się uśmiechnie. A sekundę później…
-
-
Bandyta wyciągnie nóż - i brutalnie popchnie Hankę na kanapę! Błyskawicznie przystawi ostrze do jej szyi:
- Pytam po raz ostatni: gdzie są pieniądze?!
Pasja, emocje i niebezpieczeństwo… Emisja odcinka numer 845 już we wtorek - zobacz koniecznie!