• 
• Zapraszamy na "bojowe" fotostory! Będzie akcja - i będą wspomnienia… Przed Wami: top 5 największych awantur, w które wdali się serialowi seniorzy!

• 
• NUMER PIĘĆ… Pojedynek na macie, który zobaczymy w najbliższym odcinku. Walka zorganizowana przez Rogowskiego - zgodnie z zasadami fair play. Bez gryzienia, bez ciągnięcia za włosy - zwłaszcza, że u panów w tym wieku, to już towar deficytowy … I bez uderzeń poniżej pasa. Ale i tak będzie ostro i… poleje się krew! 

• 
• NUMER CZTERY… "Ślubna śliwa". I dowód na to, że Filarski naprawdę ma temperament! Tuż przed ślubem Marszałka z Krysią, ojciec Kingi założył bokserskie rękawice i… Pokazał, kto rządzi na Deszczowej!

• 
• Oczywiście, potyczka miała być tylko na niby. Taka, przyjacielska wymiana ciosów… Ale zakończyła się prawdziwym nokautem. I wielkim siniakiem, który "zdobił" pana młodego podczas ślubu.

• 
• NUMER TRZY… Bunt staruszków! Czyli rozróba w salonie z automatami do gry, którą wywołali Kisiel z Lucjanem. Po ostrej kłótni przy barze - i rozbiciu kilku kufli - obaj seniorzy trafili w ręce policji…

• 
• I wolność odzyskali dopiero dzięki interwencji Tomka. Od którego dostali zresztą ostrą burę - niczym dwa niesforne nastolatki!

• 
• NUMER DWA… Piruety w klubie - i salto na lodzie. Czyli waleczna kariera Artura! W jednym z odcinków, w Oazie pojawili się bandyci. Chcieli zdemolować lokal i napadli na Zduńskiego... Ale mieli pecha. Bo na ich drodze stanął mistrz karate. Rogowski wymierzył kilka celnych kopniaków… I rozłożył zbirów na łopatki!  

• 
• Później miał za to ostre starcie z Radoszem - zakończone wielkim skandalem. Szaleniec okłamał policję, oskarżając Artura o pobicie, nagłośnił sprawę w mediach… I w Gródku - mimo, że był akurat środek zimy - emocje aż wrzały!   

• 
• A w finale? Najbardziej waleczny z seniorów… Janek Zawadzki - rycerz z Oazy! I jego prawy sierpowy - prosto w lico bandyty, który próbował zastraszyć Sylwię. Tak, wiemy: to nie był spektakularny nokaut. Ale pomyślcie sami…  

• 
• Szef Oazy stanął w obronie bezbronnej dziewczyny… W której do dziś skrycie się podkochuje... Czyż to nie jest naprawdę romantyczne? Naszym zdaniem: tak! I dlatego dajemy Zawadzkiemu miejsce NUMER JEDEN. A kto się z nami nie zgadza... Tego wyzywamy na pojedynek!