back
Ostatnie chwile Hanki…
-
-
Zapraszamy na pierwszą część wyjątkowego fotostory. Pełnego ciepła, uczuć… I smutku - na myśl o zbliżającym się rozstaniu z Hanią.
-
-
Tuż przed Wielkanocą, Hanka wybierze się z dziećmi na wiosenny spacer - do Łazienek. Razem kupią pyszne lody, zaczną żartować… Ale kilka tematów będzie poważnych.
-
-
Hanka opowie dzieciom o swojej pracy dla Fundacji. A Natalka wyzna:
- Wiesz, mamo… Kiedyś, jak dorosnę, chciałabym robić to samo, co ty. Pomagać dzieciom…
W końcu, rozmowa zejdzie na temat Warszawy. I tego, że mieszkanie w nowym miejscu wcale nie jest łatwe.
-
-
- Nie jesteście już mali. Niedługo będziecie wchodzili w dorosłe życie… Zwłaszcza wy, dziewczyny - Hanka spojrzy na Ulę i Natalkę. - Grabina jest taką szczęśliwa oazą, bezpieczną wyspą, gdzie mogliśmy was wychowywać pod kloszem, trochę w izolacji od świata, od większych problemów… Ale baliśmy się, że ten sposób was skrzywdzimy.
-
-
- Chcieliśmy, żebyście weszli w życie zahartowani, odporni… I silni. Wiem, że was na to stać. I wiem, że ze wszystkim sobie poradzicie - Mostowiakowa pośle dzieciom ciepły uśmiech. - Jesteście najlepsi. I bardzo was z tatą kochamy. Nigdy o tym nie zapominajcie… Nigdy.
Dzień później, cała rodzina będzie już w Grabinie - szykując się do świąt. A Hanka postanowi… "odmłodzić" dom.
-
-
Zacznie od ogrodu - i sadzenia pięknych, wiosennych kwiatów. Lucjan, wzruszony, spojrzy na synową:
- Tyle serca wkładasz w to, żeby odnowić i odkurzyć naszą starą, poczciwą Grabinę…
- Tato, wiesz, ile ten dom dla mnie znaczy! Jaki jest dla mnie ważny. I dom, i to miejsce…
- I właśnie za to najbardziej ci dziękuję, Haniu…
-
-
Tymczasem Marek zrobi żonie niespodziankę. Podbiegnie - i porwie Hankę w ramiona…
- Ale ja jeszcze nie skończyłam! Co robisz?!
- Zapraszam cię na spacer… Idziemy!
-
-
Malownicze brzozy, śpiew ptaków… Przechadzka będzie romantyczna. Ale Mostowiak narzuci takie tempo... Że Hanka o mało nie zgubi kaloszy.
- Dokąd ty mnie właściwie prowadzisz?!
- Do sadu.
- Tędy? Do sadu? Chyba straciłeś orientację…
-
-
Wiosna, nadzieja na lepszą przyszłość… Hanka z trudem ukryje wzruszenie. I w tańcu, mocno przytuli się do męża:
- Wygrałam swoje życie… I wygrałam miłość. Najlepszą, jaka mogła mi się trafić!
Radosne chwile nie potrwają jednak długo. Wieczorem, Mostowiakowa odbierze telefon od siostry…
-
-
Anna będzie przerażona. Z płaczem, opowie o kolejnych problemach ze szwagrem. I poprosi, by Hanka przywiozła jej pieniądze. Jeszcze tego samego dnia… I aż do Suwałk.
- Twoja siostra jest skończoną egoistką! Jak może cię na coś takiego narażać?!
Marek wybuchnie złością, ale Hanka zacznie siostry bronić.
- Może, bo oprócz mnie nie ma nikogo!
-
-
- Zawiozę jej te pieniądze… I może wtedy ten drań zostawi ją w spokoju!
Hanka, mimo protestów męża, od razu wsiądzie do auta. I nie zgodzi się, by Marek pojechał razem z nią. Kilka minut później, jej samochód zniknie w ciemnościach…
-
-
Co wydarzy się dalej? Czy podróż do siostry zakończy się tragedią?
Odpowiedź już wkrótce…