back
Pożegnanie z Hanią Mostowiak
-
-
Zapraszamy na 862. odcinek "M jak Miłość" - i na drugą część wzruszającego fotostory. Przed Wami: pożegnanie z Hanią Mostowiak…
-
-
Podróż jest długa, więc siostry decydują się na krótką przerwę - na śniadanie.
- Dziękuję. Nigdy ci tego nie zapomnę... - Anna, wzruszona, spogląda na Hankę. - Rzuciłaś wszystko i przyjechałaś mi na ratunek. Który to już raz tak mi pomagasz?
-
-
- Anka, jesteś moją siostrą! - Hanka posyła Gruszyńskiej ciepły uśmiech.
- I nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy.
- Dla mnie też…
-
-
Tuż przed Grabiną, Mostowiakowa znów się zatrzymuje. I pokazuje siostrze ustawiony przy drodze krzyż… Miejsce, w którym zginęli jej rodzice.
- Straszne. Wypadek, śmierć rodziców, mój Boże - w głosie Anny słychać napięcie. - I w tym wszystkim ty, mała, przerażona dziewczynka…
- Czasem to jeszcze do mnie wraca, śni mi się… Ale wiesz, już coraz rzadziej.
-
-
- Tu się dla mnie wszystko skończyło. I, w pewnym sensie, tu się dla mnie wszystko zaczęło.
Przez chwilę, Hanka wpatruje się w zapisane na tabliczce imiona rodziców… Ale w końcu wraca do auta - i znów siada za kierownicą. Choć siostra próbuje ją powstrzymać.
- Ależ ty jesteś uparta! Dlaczego nie chcesz się zamienić? Prawie całą noc prowadziłaś…
-
-
- Jesteś zmęczona, głowa cię boli…
- Zaraz przestanie!
Hanka uśmiecha się, jednak Anna wciąż się niepokoi. I w końcu, decyduje się na trudne wyznanie…
- Bałam się, że przyniosę ci pecha - Gruszyńska zerka niepewne na siostrę. - Zawsze, kiedy tylko się do kogoś zbliżyłam, działo się coś złego. I już myślałam, że ściągam jakieś fatum na wszystkich, których kocham…
-
-
- No błagam cię, chyba nie wierzysz w takie bzdury? Nie można zbiegów okoliczności, czy zwykłego pecha nazywać… przeznaczeniem! No daj spokój!
Hanka irytuje się - nieświadoma, że słowa Anny mogą okazać się prorocze… Wystarczy chwila nieuwagi. Mostowiakowa pewnie prowadzi auto i zbliża się do idącej poboczem dziewczynki. Nagle, dziecko wchodzi na jezdnię…
-
-
…Prosto pod koła Hanki! Pisk hamulców, gwałtowny skręt - auto mija dziewczynkę dosłownie o kilka centymetrów. Mostowiakowa, roztrzęsiona, staje na poboczu. A gdy Anna dotyka czoła, na jej dłoni widać krew…
- Nic mi nie jest, to tylko drobne skaleczenie. A z tobą wszystko w porządku? - Gruszyńska spogląda z niepokojem na siostrę.
-
-
Tymczasem nastolatka, która spowodowała wypadek, od razu znika. Z jednego z pobliskich domów wybiega jej matka - i zabiera córkę do środka.
- Masz pojęcie? Uratowałaś życie dzieciakowi, a jej matka nawet nie spojrzała w naszą stronę! - Anna od razu wybucha gniewem. - Nie zainteresowała się, co się stało, czy żyjemy, czy nie jesteśmy ranne…
-
-
W końcu, siostry ruszają w dalszą drogę. Tym razem za kierownicą siada Gruszyńska. Jednak po kilku minutach Hanka prosi, by zatrzymały się na nowo.
- Co się dzieje?
- Nie wiem, dziwnie się czuję… Bardzo boli mnie głowa.
Mostowiakowa blednie i osuwa się na ziemię…
-
-
Nieprzytomna, Hanka od razu trafia do szpitala. A Gruszyńska dzwoni do Marka. Mostowiak, przerażony, wbiega na oddział:
- Co z moją żoną?! Gdzie ona jest? Gdzie jest Hanka?!
Kilka minut później, z OIOM-u wychodzi lekarz…
-
-
I na tym naszą opowieść urywamy.
Ciąg dalszy na antenie… już w poniedziałek, 7. listopada o g. 20.40 - tylko w TVP2!