back
Stare miłości… i nowe romanse!
-
-
W Grabinie, Kasia podbija męskie serca - i to hurtowo. Kisiel, widząc "apetyczną" sąsiadkę, tylko cicho wzdycha... Mateusz nie żałuje grosza i kupuje czekoladki z kwiatkami. A kolejny bukiet przesyła policjant Robert. Niestety - anonimowo. I efekt jest odwrotny od zamierzonego...
Kasia wpada w panikę - pewna, że w Grabinie odnalazła ją mafia! A kwiaty to ostrzeżenie od gangsterów.
-
-
W końcu, Robert wyznaje jednak prawdę - i zaprasza dziewczynę na randkę. A Kasia wybucha złością:
- Nie ma mowy o żadnej kawie! I dzięki za takie "niespodzianki"… Tylko strachu się najadłam!
- Ale… kwiaty się podobały?
- Szczerze? Nie! Nie znoszę lilii, mam na nie alergię! I na takie pomysły też!
-
-
- Robert, przecież wiesz, w jakiej jestem sytuacji… I robisz mi taki numer?! Nie, no gratuluję… Co za profesjonalizm!
- Ale Kasiu…
- Za kwiaty dziękuję, o randce zapomnij!
Dziewczyna wściekle prycha i wraca do domu…
-
-
…A wtedy do akcji wkracza Mateusz.
Junior wręcza Kasi słodki prezent i zabiera "sympatię" na krótki spacer… O czym Robert może tylko pomarzyć!
-
-
W Warszawie, romantyczne chwile przeżywa za to Mirka...
- Wiesz, w tobie naprawdę można się zakochać. Z taką kobietą, jak ty, można się ożenić, założyć rodzinę… Mieć dwoje dzieci: chłopca i dziewczynkę!
Krzysztof mocno ukochaną obejmuje. A Kwiatkowska, na wzmiankę o dzieciach, od razu blednie.
- Cóż, to bardzo miłe…
- Na pewno. Ale… Zaraz umrzesz ze strachu?
-
-
Mirka - widząc rozbawioną minę Jankowskiego - parska w końcu śmiechem. Jednak ukochany znów ją zaskakuje:
- W jednej sprawie nie żartowałem. I powiem to jeszcze raz… Ale będę cię mocno trzymał, żebyś nie uciekła. Można się w tobie zakochać… Po uszy!
-
-
A u Zduńskich? Miłosna sielanka! Młoda para wspólnie urządza nowe mieszkanie, kupuje meble i bibeloty… I każdą sprzeczkę kończy w łóżku.
- Nie masz za grosz gustu, kochanie! Jakim cudem trafiła ci się taka ładna żona?
Asia zerka przekornie na Pawła... A mąż posyła jej szeroki uśmiech:
- Upolowała mnie… Wypatrzyła na targu staroci!
-
-
Tymczasem Sylwia - rozczarowana tym, że Janek wciąż traktuje ją tylko jak "siostrę" - ostro szefowi dogryza:
- Jesteś zwykłym tchórzem i boisz się własnych uczuć!
Joanna wpada jednak na pomysł, jak przyjaciół pogodzić...
- Zakład, że jeszcze dziś wszystko skończy się happy endem?