-
-
Późnym wieczorem, Zduński podchodzi nieśmiało do żony:
- OK, przemyślałem to. Masz prawo wiedzieć, gdzie wtedy byłem...Wróciłem do kancelarii.
- Do Moniki?!
-
-
- Ale to nic nie znaczy! Między nami do niczego nie doszło, nie dotknąłem jej nawet! Rozmawialiśmy tylko… Przysięgam!
- Nie wierzę ci…
Kinga jest w szoku - pewna, że ukochany znów ją zdradził. Jednak mąż robi wszystko, by odzyskać jej zaufanie…
-
-
- Kinga, proszę, przestań…
- To koniec, Piotrek.
- Co ty opowiadasz? Jak możesz tak mówić?! Przecież… Mamy dziecko, kochamy się…
-
-
- Ja… Ja nie wiem, czy cię jeszcze kocham - głos dziewczyny łamie się, od emocji. - I nie wiem, czy jestem w stanie nadal z tobą być. Za dużo się tego wszystkiego uzbierało…
- Dobrze - Piotrek, zdesperowany, bierze głęboki oddech. - Jeśli chcesz, jeśli to dla ciebie takie ważne… Pójdziemy na tę cholerną terapię!
- Już nie chcę…