-
-
- Wpłynęła skarga od matki, której zwróciłam uwagę, że najnormalniej w świecie… zapasła swoje dziecko!
Pechowo dla Michała, Renia stanie po stronie koleżanki… I wytłumaczy szefowi, że lekarka miała jednak rację.
-
-
- Idiotyczna sytuacja… Czyli, co? Powinienem panią doktor… przeprosić?
Łagoda zerknie niepewnie na Zakrzewską… A Renia tylko westchnie:
- Tak, ale nie będzie łatwo. Julka ma dość cięty języczek… I szybko ci tego nie zapomni!
-
-
- Zwróciłeś uwagę, jaki ona ma mocny uścisk dłoni? Naprawdę ci nie zazdroszczę…
Zakrzewska - widząc minę kolegi - z trudem ukryje rozbawienie. A Michał od razu lekko zblednie…
- Nie strasz mnie!
-
-
Kilka minut później, Łagoda zajrzy nieśmiało do gabinetu doktor Skiby…
- Można na chwilę?
A Julia powita go lodowatym spojrzeniem:
- O co chodzi? Wpłynęła na mnie jakaś kolejna skarga?
- Proszę wybaczyć, musiałem zwrócić pani uwagę… Ale już wyjaśniłem sprawę i wiem, że matka dziecka nie miała racji! Dlatego przyszedłem panią przeprosić…