back
Rozstanie Joanny i Pawła!
-
-
Mieli iść przez życie trzymając się za ręce - z nadzieją i uśmiechem. Założyć rodzinę, urządzić dom i wychowywać dzieci… Ale przede wszystkim: wspierać się w trudnych chwilach. Co zostało z tych marzeń?
-
-
Po powrocie z uczelni, zmęczona, Asia wchodzi do domu… I w kuchni dostrzega Pawła. Jednak zamiast rzucić się ukochanemu na szyję, wybucha złością.
- Jak mogłeś tak po prostu wyjechać? Trzepnąć drzwiami i "do widzenia"?!
-
-
- Jesteś kompletnie nieodpowiedzialny! Wiesz, jak się o ciebie martwiłam?! - Zduńska z trudem panuje nad emocjami. - Dostałam sms-a: "Jestem w górach"… i koniec! Myślisz, że w ten sposób rozwiążemy nasze problemy? Na pewno nie!
- W takim razie, co proponujesz?
-
-
- Na razie? Niewiele, jestem wykończona… Siedzieliśmy w laboratorium całą noc, a za parę godzin znów ruszamy z robotą. Wezmę prysznic i wracam do pracy. Ale wieczorem spokojnie o wszystkim porozmawiamy, zgoda? Muszę ci pewne sprawy… wyjaśnić.
Asia, nagle zmieszana, odwraca wzrok… A Paweł rzuca, z naciskiem:
- Chyba rzeczywiście... musisz. Będę nalegał!
-
-
Godzinę później - przy porannej kawie - Zduńska opowiada o nowym projekcie w pracy:
- Wiesz, z jednej strony lecę z nóg, ale z drugiej czuję się… podekscytowana! To już taki etap, kiedy wszystkie elementy zaczynają się układać w jedną sensowną całość. No, naprawdę fajna sprawa!
I w końcu, posyła mężowi ciepły uśmiech:
- Paweł? Bardzo się cieszę, że wróciłeś…
-
-
Tymczasem Jan - na uczelni - uparcie namawia Asię na wyjazd do Ameryki, do Berkeley. A Zduńska wciąż się waha…
- Jeszcze nie podjęłam żadnej decyzji… Chcę się spokojnie zastanowić. A ty mi tego wcale nie ułatwiasz!
-
-
- Wiesz, o czym mówię. Te pocałunki dziś rano, przed moim domem…
- Chciałem tylko podziękować za ciężką i efektywną pracę…
- Proszę cię, nie bądź cyniczny!
Asia rzuca szefowi gniewne spojrzenie…
-
-
Ale kilka godzin później znów pozwala, by Kozłowski odwiózł ją do domu.