back
Damski pojedynek… w Grabinie?!
-
-
Obie zakochały się w Marku i pragną zacząć u jego boku nowe życie. Ale tylko jedna odnajdzie szczęście… Zapraszamy na 969 odcinek "M jak Miłość", w którym obie rywalki spotkają się w Grabinie!
-
-
Po przyjeździe znad morza, Marek umówi się z Ewą na wspólny obiad. Przyjaciółka od razu pośle mu radosny uśmiech:
- Ale jak zwykle, tak? Ty oprawiasz rybki, a ja je smażę?
A Mostowiak, nagle onieśmielony, rzuci cicho:
- Ewa…? Dzięki za wakacje i za miłe towarzystwo i… Całe morze cierpliwości!
-
-
- Było cudownie - Ewa delikatnie się zarumieni…
A Barbara, obserwując młodych, będzie zachwycona! Zwłaszcza, gdy syn pokaże jej pierwsze, romantyczne zdjęcia z wakacji...
-
-
- Basiu, daj spokój…
Lucjan, zmartwiony, pokręci tylko głową. Ale Mostowiakowa nadal będzie marzyć o rodzinnym happy endzie:
- Nie rozumiesz, że martwię się o Marka i o dzieciaki? Że chciałabym, żeby nasz syn ułożył sobie życie? Co w tym złego?
- Basiu, po prostu… Nic na siłę…
-
-
Sekundę później, pod dom podjedzie auto z Warszawy. A Barbara - widząc, kto siedzi za kierownicą - straci jednak humor.
- Masz babo placek...
Anna podrzuci do Grabiny Ulę z Natalką i wprosi się na obiad.
-
-
A przy stole cały czas będzie obserwować Marka i Ewę… I nie przegapi okazji, by wbić rywalce "szpilę" - krytykując usmażone przez nią ryby.
- Moim zdaniem były lekko za słone… Ale oczywiście, to kwestia gustu!
-
-
Tymczasem Marek, po wspólnym obiedzie, wręczy przyjaciółce prezent znad morza: delikatny wisiorek na łańcuszku.
- Nie mogłem się zdecydować… Za duży wybór, rozumiesz? Ale w końcu zapytałem o radę…
- Ewę?
- Nie… Jubilera.
Mostowiak sięgnie po eleganckie pudełko - i rzuci Annie badawcze spojrzenie….
-
-
A Gruszyńska, widząc jego minę, od razu zacznie się bronić.
- O co chodzi? No co ty? Myślisz, że jestem o ciebie zazdrosna?
- No, tak to trochę wygląda... I jeśli już chcesz wiedzieć, to… Nic się nie wydarzyło. Nadal jesteśmy tylko przyjaciółmi…
- O kim mówisz? O mnie czy o niej?