back
Trzech desperatów… i blondynka
-
-
To słowa, które już wkrótce wypowie… Janek Zawadzki. Czym szefowi narazi się płeć piękna? Ciekawych zapraszamy na krótkie fotostory z odcinka numer 996 - OSTATNIEGO W SEZONIE!
-
-
Katar, kaszel i dreszcze - gdy Pawła dopadnie wiosenna grypa, zrobi się niewesoło. Zduński wykupi cały zestaw leków, szczelnie otuli się kocem… Jednak zanim trafi do łóżka, do drzwi zacznie dobijać się Janek.
- Sorry, że ci tak dupę zawracam, a ty chory jesteś… Masz może do picia coś mocniejszego?
-
-
- Mam tylko syrop i dwa rosoły - Zduński rzuci szefowi ponure spojrzenie… Jednak Zawadzkiego to nie odstraszy. A wszystko przez Sylwię.
- Odpisała mi. No i dupa. To koniec. Ma innego faceta, zostaje w Hiszpanii na stałe… A mnie życzy szczęścia na nowej drodze życia! - Janek, załamany, spojrzy na przyjaciela. - Zapytała, czy możemy zostać przyjaciółmi… Nie uważasz, że po tym wszystkim, co nas łączyło, to jest jeszcze bardziej cyniczne?
-
-
- Prawda jest taka, że znowu zostałem sam jak palec…
Szef ciężko westchnie - i zacznie w końcu zbierać się do wyjścia. A Paweł, widząc jego nieszczęśliwą minę, skapituluje:
- Tylko nie pij już, Janek…
- Kto ci powiedział, że idę pić? Idę się powiesić!
- Siadaj. Może jednak znajdę coś do picia…
-
-
- No, wierzyłem w ciebie, Zduński! W każdym przyzwoitym lokalu jest zawsze jakiś żelazny zapas!
Zawadzki od razu siądzie do stołu - czekając na "procenty". A gospodarz, zrezygnowany, sięgnie po kieliszki… I w tym momencie znów rozlegnie się dzwonek. A w drzwiach stanie Łukasz - z torbą pełną ciuchów i miną jak pięć nieszczęść.
-
-
- Sorry Paweł, że tak ci się zwalam na głowę. Awaryjna sytuacja… Przygarniesz mnie na dwie, trzy noce?
- Właź. Dziś i tak mam tu ruch jak na Marszałkowskiej, więc jedna osoba w tę czy w tamtą… nie robi większej różnicy. A w ogóle, to co się stało?
- Rozstałem się z dziewczyną…
-
-
Trzej faceci, trzy złamane serca - a na dokładkę grypa. "Impreza" szybko zacznie przypominać stypę… I Zduński, wymawiając się chorobą, w końcu spróbuje ewakuować się do łóżka.
- To ja się pójdę położyć, chłopaki. A wy tu sobie, tego… pogadacie. Na pewno znajdziecie niejeden wspólny temat!
Jednak na tym atrakcje wieczoru się nie skończą. Bo sekundę później do drzwi zapuka…
-
-
…urocza blondynka!
- Baśka? Co ty tu znowu robisz?
Paweł, widząc "przyjaciółkę", tylko ciężko westchnie - spodziewając się kolejnych kłopotów.