back
Nowa dziewczyna w życiu Zduńskiego!
-
-
- Jestem dumna z tego, że mam ojca aktora, który jest dla mnie autorytetem w tej dziedzinie - wyznaje artystka w jednym z wywiadów. Ale sama też zdobyła już spore doświadczenie. Na dużym ekranie widzowie mogli ją oglądać m.in. w kinowym hicie "Wszystko, co kocham", a na małym w serialach "Nad rozlewiskiem" i "Anna German".
-
-
- Zostałam aktorką na przekór ojcu! Tata uprzedzał mnie, że to nie jest lekki zawód, ale ja się tym nie przejmowałam - wyznaje młoda gwiazda.- Tata marzył o tym, żebym została laborantką albo prawnikiem. Bo to jest normalny zawód, i to jest fajne. Ale dla mnie aktorstwo było naturalną drogą. Od dziecka w czymś grałam.
A jak rozpocznie się przygoda Olgi z "M jak Miłość"?
-
-
O poranku, Paweł sięgnie dla zabawy po ciasteczko z wróżbą… I trafi na romantyczną zapowiedź:
- "Spotkasz dziś miłość swojego życia"
-
-
Tymczasem szef dostanie od losu ostrzeżenie:
- "Uważaj, szykują się kłopoty!"
Czytając wróżby, obaj przyjaciele parskną śmiechem. Ale kilka godzin później, jedna z nich się spełni…
-
-
…gdy do lokalu wkroczy pełna energii dziewczyna: Ala. Nowa "klientka" od razu zajrzy na zaplecze, szukając szefa. I na dzień dobry zrobi Jankowi ostrą awanturę!
- Myśli pan, że ja nie wiem, co się tu wyprawia?!
- A co tu niby się wyprawia? A w ogóle, kto panią tu wpuścił, co?
- Nie zbliżaj się do mnie, ty stary zboku! Zaraz wezwę policję i zgnijesz, draniu, w pudle!
- A dość tego, proszę stąd wyjść, ale już!
-
-
- O nie, obiecuję panu, że doprowadzę do zamknięcia tej nory...
- Nory!? Mój lokal jest norą?! Wynocha!
Zawadzki gniewnie zaciśnie pięści… A w finale okaże się, że cała kłótnia była nieporozumieniem. Bo Ala nie szukała Janka, tylko Zduńskiego... W końcu dziewczyna uspokoi się i wyzna, że jest matką Basi.
-
-
A po chwili, zabroni Pawłowi dalszych kontaktów ze swoją córką.
- Siostra nie miała z Basią żadnych problemów, dopóki ty nie pojawiłeś się na horyzoncie! Ta ucieczka to też tylko przez ciebie! Buntowałeś dziecko, przez ciebie wagarowała, uciekała z domu... A w ogóle, co to za chory pomysł, żeby przyjaźnić się z małą dziewczynką?! Coś z tobą jest nie tak?
-
-
- Moja siostra uważa…
- A czy twoja siostra powiedziała ci, że Basia chodziła głodna? - Zduński od razu wejdzie Ali w słowo. - Tak, głodna! A przychodziła tu, bo w bistro czuła się bezpieczniej niż w domu ze stukniętą ciotką! Bo tu ktoś podał jej kanapkę, gorącą herbatę…
-
-
Paweł, coraz bardziej zirytowany, rzuci dziewczynie ostre spojrzenie. A sekundę później wyprosi ją z lokalu - i na pożegnanie nie będzie zbyt miły.
- Jaka z ciebie matka, że podrzucasz dziecko kompletnie nieodpowiedzialnej osobie? Coś z tobą jest nie tak?
-
-
Tymczasem w domu, na Alę czekać będzie chora Basia… Zarumieniona przez gorączkę - i ze wstydu. Nieśmiało, dziewczynka spróbuje wytłumaczyć, dlaczego tak często odwiedza bistro Za Rogiem - i jego szefa.
- Mamo, ale wiesz, Paweł… Ja go bardzo lubię… Oni tam w tej kawiarence robili teatrzyk dla dzieci. I Paweł był zawsze Smokiem! Dobrym Smokiem i dla mnie też był zawsze bardzo dobry…
-
-
Jednak Ala stanowczo utnie dyskusję:
- Nie chcę już słuchać o Pawle! I nie chcę, żebyś się z nim spotykała, jasne? Bo się, kangurku, pogniewamy…
-
-
Co wydarzy się dalej? Czy Ala, po rozmowie z córką, przełamie się i przeprosi Zduńskiego za ostre słowa? A jeśli nie… jaki psikus wymyśli w końcu Basia, by wrócić do bistro?