-
-
Dziewczyna o pomoc od razu zwróci się do Piotrka - a młody adwokat nawet nie spróbuje ukryć zaskoczenia.
- Paweł ci mnie polecił?
- Broń Boże! Paweł nic o tym nie wie i na razie niech tak zostanie. Rozumiem, że jako prawnika obowiązuje cię dyskrecja?
-
-
- Ile masz wygranych spraw rozwodowych na koncie?
- Kilka.
- Trochę mało. Z drugiej strony, taki młody prawnik na dorobku będzie się bardziej starał. Nie to, co stary wyjadacz, który już ma wszystko w nosie, bo niczego nie musi udowadniać…
-
-
- Jesteś w stanie załatwić mi rozwód z winy Radka? - "klientka" pośle Zduńskiemu taksujące spojrzenie… I po chwili, z pasją dorzuci:
- Po prostu… muszę się rozwieść, bo dłużej tego nie wytrzymam! Duszę się w tym związku!
-
-
A Zduński "numer dwa" wróci w tym czasie do bistro… Wściekły jak stado os!
- Zabiję babola… Normalnie zabiję! Nie mam ochoty codziennie jej tutaj oglądać!
Paweł wyzna Jankowi, że właśnie stracił pracę - i to z winy Izy. A Zawadzki wcale nie będzie zaskoczony.
- Wyluzuj, chłopie, wyhamuj… Niczego już z tym nie możesz zrobić.
-
-
- Swoją drogą, Zduński… Ty i kobiety…
- Co?!...
- Nic… Mój Boże, a myślałem, że to ja jestem pechowcem…
Szef, rozbawiony, pokręci tylko głową. A kilka minut później, w drzwiach stanie… ulubiony "babol" Zduńskiego. Z pewną siebie miną i walizką wypchaną drogimi ciuchami.
-
-
- Sorry, że was tak nachodzę… Ale przechowam u was część swoich rzeczy, zanim dostanę klucze do kawalerki, dobra? Rusz się, Paweł, pomóż mi!
- Wolałbym połknąć własny język! Co ty tu robisz?!
- Wprowadzam się, nie widać? A ty dlaczego masz taką minę? A, pewnie chodzi ci o to zwolnienie z pracy… Zaraz ci wszystko wyjaśnię!
-
-
- Sprawy przybrały trochę niespodziewany obrót, bo widzisz, Paweł… Rozwodzę się.
- A mnie to guzik obchodzi!
- W wielkim skrócie: postanowiłam wreszcie uporządkować swoje życie.
- I zaczęłaś ode mnie?
- Poczekaj, do ciebie jeszcze dojdziemy. Przemyślałam sobie parę spraw i zrozumiałam jedno: że moje małżeństwo mnie ogranicza. Tak naprawdę już od dawna przestało mi wystarczać…
-
-
- Ale dlaczego MNIE zwolniłaś?! - Zduński, zdenerwowany, podniesie w końcu głos. Jednak Iza wzruszy tylko ramionami:
- A czemu ty się tak denerwujesz? To jest z mojej strony bardzo przemyślana strategia!
I po chwili, dorzuci z uwodzicielskim uśmiechem:
- Pomyślałam sobie, że skoro już podjęłam taką decyzję i za chwilę będę wolnym człowiekiem… To fajnie byłoby, żebyś ty też… był wolnym człowiekiem.
-
-
- Słucham?!...
- Nieograniczonym żadnymi relacjami szef-podwładny. Bo musisz przyznać, że to stanowiło poważne utrudnienie. A teraz, popatrz, jaką nam stworzyłam okazję… Niepowtarzalną!
- Nie wierzę… Ty to mówisz serio?
- Jak najbardziej! Teraz możemy być razem w absolutnie czystym układzie. Pytanie, czy jesteś zainteresowany takim poważnym związkiem? Ze mną?
-
-
Paweł z wrażenia na chwilę zaniemówi.
- Janek, powiedz mi, że ja śnię…
A Zawadzki z trudem zachowa poważną minę.
- Wiesz, co? Trzeba przyznać, że... w tym, co mówi Iza jest pewna logika!
Jaki będzie finał? Czy Paweł wyrzuci w końcu Izę z bistro - i ze swojego życia? A może… jednak propozycję dziewczyny przyjmie? Emisja odcinka numer 1001 już we wtorek, zobacz koniecznie!