-
-
Po spotkaniu z "amantem", Barbara szybko ucieknie do pokoju. Tomek pomoże jej się zadomowić i podpowie, z jakich atrakcji można skorzystać w uzdrowisku... Jednak po kilku godzinach zięć wyjedzie. A wtedy, do drzwi Mostowiakowej zapuka…
-
-
…"znajomy" z parku - pan Stanisław! Z bukietem kwiatów - i uśmiechem rasowego uwodziciela.
- O, a co pani tu robi?
- Ja tu mieszkam, to mój pokój!
- Niemożliwe… Tu mieszka pani Jadzia…
- Co pan opowiada, tu nie ma żadnej pani Jadzi!
-
-
Mostowiakowa, zirytowana, szybko zatrzaśnie drzwi. Ale bukiecik kwiatów jednak przyjmie… I w końcu nawet się uśmiechnie:
- No, ładnie się zaczyna…
-
-
A kilka godzin później, seniorzy znów się spotkają - w lokalnej kawiarni. Stanisław, widząc nową kuracjuszkę, od razu podejdzie do stolika:
- Zacznijmy jeszcze raz, bo początek mieliśmy nienajlepszy… Stanisław Sieńczyłło, bardzo mi przyjemnie!
-
-
- Chciałbym się jakoś w pani oczach zrehabilitować, a frezje to trochę za mało... Więc może pozwoli się pani zaprosić na pyszne racuchy, jabłka w cieście? Tu niedaleko jest wspaniała cukiernia i byłoby mi bardzo miło...
Ale Barbara zapał "donżuana" ostudzi - jednym lodowatym spojrzeniem.
- O, nie, proszę pana, nie ma mowy! Ja mam męża… I nie chadzam z nieznajomymi na racuchy!
Niestety Lucjan jej wierności nie doceni... Późnym wieczorem, Mostowiak zadzwoni do ukochanej, by pożalić się na los "słomianego wdowca". I od słowa do słowa - ostro się z żoną pokłóci!
-
-
- Wiesz co, Basiu? Wcale za tobą nie tęsknię, jak jesteś taka złośliwa!
- Ja też za tobą nie tęsknię! Jesteś opryskliwy, nieprzyjemny i… I zdziwiłbyś się, jakie mam tu w sanatorium powodzenie! Wszyscy zwracają na mnie uwagę…
- Tak? No, to bardzo proszę, korzystaj z życia!
- A żebyś wiedział, że będę!
Barbara, zirytowana, odłoży w końcu słuchawkę. A następnego dnia…
-
-
…Wprowadzi słowa w czyn - i wybierze się na degustację wód leczniczych. Tym razem, Mostowiakowa z chęcią zgodzi się na towarzystwo… A pan Stanisław od razu ruszy do akcji!
- Proszę tego spróbować, koniecznie! To woda życia, pani Basiu, pani imienniczka… Chyba, że woli pani zacząć od wody… „Miłość”?
-
-
Elegancki dżentelmen… czy "przaśny" mąż - który wiecznie narzeka, działa na nerwy i uparty bywa niemal jak osioł? Jaki wybór podpowie Barbarze jej serce?
Odpowiedź wkrótce… A emisja odcinka numer 1009 - i pierwsza wizyta w malowniczym Nałęczowie - już jutro!