back
Ona odnajdzie Jankę!
-
-
Eryka przyjedzie do Polski, by odnaleźć zaginioną Jankę. I od razu skieruje się do Grabiny, gdzie jej siostra dotąd mieszkała. Wzruszona, podziękuje Mostowiakom za pomoc:
- Gdyby nie ta operacja, gdyby nie profesor Kazan... Nie byłoby mnie tu dzisiaj…
A Barbara wykorzysta okazję - i zapyta o Jankę.
-
-
- Czy ma pani może jakieś wiadomości od siostry? Bo chyba pani wie, jak wygląda sytuacja z naszym Pawłem?
- Wiem… I między innymi dlatego przyjechałam. Zdecydowałam się na przyjazd tutaj praktycznie w jednej chwili, zaraz po telefonie pana Marka. Chcę odszukać Jankę... Tylko zupełnie nie wiem, od czego zacząć...
-
-
Znając plany Eryki, Lucjan da jej namiary na Tomka i Piotrka. A w Warszawie, Chodakowski opowie dziewczynie o postępach w śledztwie - lub raczej o ich braku.
- Jak wiesz, potwierdzono, że Jane Buford była na liście pasażerów lotu do Londynu i to jest ostatnia pewna wiadomość. Szczerze mówiąc... uważam, że Janka z Anglii poleciała już dalej, do Stanów. Dziwię się tylko, że nie próbowała się z tobą skontaktować...
-
-
- Nie, na pewno do Stanów nie wróciła, nie ma takiej opcji! - Eryka od razu zaprotestuje. - Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale… możesz mi wierzyć na słowo! Poza tym, gdyby wróciła na pewno by do mnie zadzwoniła. To mnie najbardziej dołuje: że nie mam od niej żadnej wiadomości, żadnego znaku życia, nic! Zawsze byłyśmy ze sobą bardzo blisko. Boję się, że stało się coś złego!
A Tomek pośle jej badawcze spojrzenie…
-
-
- Rozumiem, że próbowałaś się do niej dodzwonić?
- Na okrągło próbuję! Dziwna sprawa, cały czas miała wyłączony telefon, od razu odzywała się poczta głosowa, ale dziś rano usłyszałam parę sygnałów… Tak, jakby ktoś włączył telefon.
- Spróbujemy namierzyć komórkę Janki, podaj mi numer.
Chwilę później Tomek ustali, że telefon znajduje się w Warszawie, w jednym z parków. I wyśle na miejsce kilku funkcjonariuszy.
-
-
A Eryka postanowi dotrzeć tam przed policją - by siostrę ostrzec. Dziewczyna wybiegnie na ulicę, prosto do czekającej na nią taksówki… Gdy nagle drogę zagrodzi jej Piotrek:
- Wiem, co kombinujesz! Ale nic z tego. Jadę z tobą.
- Ale ja tylko chcę z Janką porozmawiać, uprzedzić ją, żeby się nie przestraszyła….
- To ja ją uprzedzę razem z tobą!
-
-
W parku oboje czeka jednak rozczarowanie… Bo z telefonu Janki będzie dzwonić zupełnie obca dziewczyna.
- Tydzień temu byłam z paczką przyjaciół nad Zalewem Zegrzyńskim i… znalazłam tę komórkę w lesie, tuż nad wodą…
-
-
Nieznajoma od razu zacznie się tłumaczyć. A gdy Piotrek wspomni o policji, wpadnie niemal w panikę:
- Matko Boska, ja naprawdę nie ukradłam tej komórki, nie jestem złodziejką! A tak w ogóle mogę wam oddać ten telefon!
Jednak Eryka w jej słowa nie uwierzy… I gdy dziewczyna wyjdzie z parku, ruszy jej śladem.
-
-
A kilka minut później… odnajdzie Jankę! Siostry od razu padną sobie w ramiona:
- Eryka? To naprawdę ty?
- Ty wariatko! Dlaczego się do mnie nie odezwałaś?!
-
-
Tymczasem "przyjaciółka" Janki - wściekła po spotkaniu z policją - wystawi jej walizkę za drzwi.
- Nie taka była umowa! Telefon jest trefny, a cała ta twoja historia wyssana z palca! Powiedziałaś mi, że się pokłóciłaś z chłopakiem i nie masz dokąd iść… A tu afera, policja, zamieszanie! Szukaj sobie innej mety!
-
-
By spokojnie porozmawiać, Janka usiądzie w końcu z siostrą w parku. I dopiero tam opowie o wydarzeniach ostatnich dni…
- Już nie miałam siły uciekać, ukrywać się… Wiem, nikt mi nie uwierzy, że to był wypadek. Ale ja naprawdę nie zrobiłam tego specjalnie… Wierzysz mi, Eryka?
- Tak. I co teraz zrobisz?
-
-
- Nie wiem… Naprawdę nie wiem.
Co wydarzy się dalej? Czy Janka zgłosi się na policję - ryzykując, że zostanie oskarżona o morderstwo? A jeśli nie, czy znajdzie inny sposób, by Paweł odzyskał w końcu wolność? Emisja odcinka numer 1018 już dziś, w poniedziałek… Takich emocji lepiej nie przegapić!