-
-
Czy teraz Chodakowski zdecyduje się jej pomóc - i ochroni dziewczynę przed zemstą jej byłego szefa (w tej roli: Mirosław Zbrojewicz)? Ciekawych zapraszamy na fotostory!
-
-
W kolejnym odcinku - numer 1077 - Tarnowska opowie policjantowi o tym, jak zabrała z kasyna pieniądze i jak próbuje spłacić dług…
- Nie jestem złodziejką, tylko… po prostu musiałam ratować moją mamę! Tak, jak pan teraz próbuje ratować Wojtusia. I cokolwiek pan zrobi, nie będę pana oceniać, ani potępiać... Bo dla tych, których kochamy, możemy zrobić wszystko.
-
-
A Tomek pośle dziewczynie ciężkie spojrzenie…
- Na czym ma polegać moja pomoc?
- Chodzi o negocjacje w moim imieniu… Boję się, że mnie nie potraktują poważnie, ale pana… owszem. Dali mi 48 godzin na załatwienie tej sprawy, termin mija dziś po piętnastej…
-
-
W końcu Chodakowski umówi się z szefem kasyna na spotkanie - i zaproponuje spłatę długu w ratach. Prezes jednak odmówi... A w jego głosie pojawi się groźba.
- Proszę przekazać swojej… przyjaciółce, że albo odda całość kwoty albo… cóż, nie wyczerpaliśmy jeszcze wszystkich argumentów! (…) A tak na marginesie… 48 godzin minęło godzinę temu i jestem zmuszony doliczyć pani Tarnowskiej kolejne karne odsetki!
-
-
Tomek od razu zrozumie, że Joannie grozi niebezpieczeństwo - i postanowi dziewczynę chronić. Maryla - koleżanka z CBŚ - pożyczy mu klucze do domu letniskowego swoich rodziców w miejscowości Kalety:
- Nie wiem, po co są ci potrzebne i nie chcę wiedzieć… Ale pamiętaj, że w każdej sprawie możesz na mnie polegać. W każdej.
-
-
A kilka godzin później Chodakowski wręczy je Asi…
- Powinna pani wyjechać. Tam pani spokojnie poczeka na wyjaśnienie naszych spraw... Mówię: naszych, bo tak jak ustaliliśmy, złoży pani zeznania w sądzie… Muszę udowodnić, że moja była żona nie może, nie jest w stanie opiekować się synem!
-
-
Po rozmowie z Tarnowską, policjant spotka się też z Agnieszką. I zapowie, że chce złożyć wniosek o wznowienie postępowania w sprawie opieki nad Wojtkiem. A jego ukochana od razu się zaniepokoi…
- Sąd może wznowić postępowanie za miesiąc, albo nawet dwa... I co, do tego czasu będziesz ukrywać Wojtusia? Boże, Tomek, wiesz, czym ryzykujesz?!
-
-
- Za coś takiego możesz wylecieć z pracy! A poza tym, jeśli kurator uzna, że celowo utrudniasz odebranie Wojtusia, może skierować wniosek o przymusowe sprowadzenie cię do sądu i złożenie oświadczenia o miejscu pobytu dziecka... Będziesz miał sprawę karną!