back
Cztery kłótnie… i pokusa
-
-
Oboje wciąż uciekają od problemów - i ranią swoim zachowaniem bliskich. Jak zakończy się ich kolejne, "wybuchowe" spotkanie?
Zapraszamy na premierowy odcinek "M jak Miłość" - numer 1100 - i zaskakujące fotostory!
-
-
Dla Janki dzień zacznie się pechowo, od spotkania z ojcem jej ucznia - Karola. Dziewczyna zadzwoni do szkoły chłopca - pewna, że nastolatek jest ofiarą przemocy w rodzinie. A jego ojciec, wściekły, odnajdzie "donosicielkę" w bistro…
- Naopowiadała pani wyssanych z palca bzdur! (…)Czy pani w ogóle zdaje sobie sprawę z powagi takich oskarżeń? Nie rozumiem, co pani do głowy strzeliło?!
- Zrobiłam to w trosce o Karola…
-
-
- Wyraźnie się pana bał! Był zamknięty w sobie, nie robił postępów w nauce… Dlatego uznałam, że powinnam porozmawiać z panią pedagog!
- Co pani opowiada?! To pani jest fatalną nauczycielką! Karol złapał koszmarny akcent, nie mogłem tego słuchać… Dlatego panią zwolniłem! A pani, żeby się na mnie – nie wiem - odegrać, zemścić, zadzwoniła do szkolnej pedagog i naopowiadała jej… że biję swoje dziecko! Powinna się pani leczyć!
-
-
Po kłótni w bistro, załamana, dziewczyna wróci do domu - rezygnując z umówionego wcześniej spotkania z terapeutą. A to nie spodoba się Wojtkowi…
- Nie rozumiem, czemu to cię tak wytrąciło z równowagi… Do tego stopnia, żeby zarywać terapię?
- Czy ty w ogóle słuchasz, co do ciebie mówię? Nie mam ochoty na spotkanie z terapeutą! Nie jestem w nastroju, okay?!
-
-
Od słowa do słowa - sprzeczka zamieni się w awanturę. Aż w końcu Janka, zirytowana, wybiegnie z mieszkania…
- Muszę stąd wyjść. Jeśli zaraz nie wyjdę, chyba się uduszę!
-
-
Tymczasem Marcin ostro pokłóci się z ojcem - po tym, jak senior skontaktuje się bez jego wiedzy z bankiem, by załatwić kredyt.
- Oczywiście, musiałeś się wtrącić! To po kij przepisałeś na mnie tę firmę? Trzeba było siedzieć i pilnować interesu, skoro uważasz, że sam sobie nie poradzę!
-
-
- Dlaczego, do cholery, nie zrobiłeś prezesem tego swojego ukochanego pana Krzysia? Albo Kaśkę… Nawet do niej masz więcej zaufania, niż do mnie!
- Posłuchaj mnie…
- Nie, to ty mnie posłuchaj! Nie potrzebuję żadnych twoich rękojmi, znajomości, poręczeń, dam sobie radę sam! To mój problem i ja go rozwiążę!
-
-
A kilka godzin później dojdzie do kolejnej awantury… Grzegorz odkryje, że zostanie dziadkiem - i uzna, że Marcin powinien się z Kasią ożenić. A chłopak wybuchnie…
- Jasne… ślub! Jak moglibyśmy pominąć najważniejszy punkt programu… Otóż, rozczaruję cię, tato, nie będzie żadnego ślubu!
- Nie wygłupiaj się, dziecko musi mieć prawdziwą rodzinę…
- I kto to mówi?! No, teraz pojechałeś!…
-
-
- Posłuchajcie, jeśli chodzi o pieniądze, to…
- Nie chodzi o pieniądze! Wiem: możesz nam opłacić wesele, kwartet smyczkowy i suknię ślubną dla Kaśki… Ale my tego nie chcemy, rozumiesz? Chcemy mieć po prostu święty spokój!
- To tylko twoje zdanie…
- A, no pewnie, moje zdanie nigdy się nie liczy! Liczy się twoje! Kredyt za mnie załatwiłeś, to może ślub też weźmiesz? Proszę bardzo, weź i się z nią ożeń!
-
-
W końcu Marcin wypadnie z domu jak burza - i skieruje się prosto do bistro. A tam spotka Jankę, w bardzo podobnym nastroju…
- Jestem taka wściekła, że mogę komuś przegryźć gardło!
- Śmiało… Zgłaszam się na ochotnika! (…) Jezu, co za koszmarny dzień! Mam ochotę rzucić to wszystko w diabły, uciec gdzieś stąd, wyjechać! - Chodakowski z trudem zapanuje nad emocjami...
-
-
… A kuzynka od razu wpadnie na pomysł, jak to wykorzystać.
- A co powiesz na… koncert nad morzem? Dostałam na jutro bilety od Taro… Moglibyśmy wyjechać już teraz, zaraz... (…) Chodź, jedziemy! Nam obojgu dobrze zrobi, jak trochę przewietrzymy mózg!
-
-
Czy Marcin ulegnie pokusie, ucieknie z Janką nad morze - i zostawi Kasię samą? Mimo, że niedawno dziewczyna trafiła do szpitala?
Emisja odcinka numer 1100 już w poniedziałek, 8 grudnia… takich emocji lepiej nie przegapić!