-
-
Tym razem małżeńską przysięgę złożą Marek i Ewa… I dobrze Wam radzimy: szykujcie chusteczki, bo emocji na pewno nie zabraknie!
Co wydarzy się w najbliższy poniedziałek?
-
-
Mimo terapii Ewa wciąż będzie tracić siły… Aż w końcu Marek zaproponuje, by zgodziła się na ślub w szpitalu - jeszcze tego samego dnia.
- Zobaczysz, że teraz już będzie tylko lepiej. W końcu to leczenie musi jakoś zadziałać… Trzeba wierzyć, że najgorsze minęło!
Panna młoda będzie się wahać - i poprosi o radę swojego lekarza.
-
-
- Ja to muszę wiedzieć, panie doktorze… (…) Mój partner już raz został wdowcem i nie chcę, żeby znów przez to przechodził. Proszę mi powiedzieć, jakie są realne szanse, że wyzdrowieję, że… będę żyć?
A po rozmowie ze specjalistą… powie w końcu "tak"! Kolęda od razu pojedzie do domu i przywiezie w torbie połowę szafy - by córka wyglądała na ślubie jak najpiękniej. A kilka godzin później zakochani pojawią się w szpitalnej kaplicy…
-
-
…Gdzie będzie już na nich czekał ksiądz z Lipnicy! Widząc Mostowiaków kapłan od razu się uśmiechnie:
- Kochani, spokojnie… Teraz, jak już góra się w to zaangażuje, wszystko będzie dobrze, zobaczycie… A za rok o tej porze zorganizujemy odnowienie przysięgi małżeńskiej i wtedy zrobimy wesele… Co tam wesele – huczne weselisko na sto osób!
-
-
A Lucjan, wzruszony, rzuci cicho do Ewy:
- Pamiętaj… obiecałaś, za rok o tej porze zatańczymy walca!
- Już nie mogę się doczekać, tato…
-
-
Świadkowie - Ula oraz Tomek - dotrą do szpitala spóźnieni, ale za to przywiozą dla panny młodej wspaniały bukiet.
-
-
A Ewa, słuchając kolejnych słów księdza, znów uśmiechnie się - i odzyska nadzieję…
- Dante Alighieri powiedział, że miłość jest największą siłą wszechświata: to ona wprawia w ruch gwiazdy… Naprawdę myślicie, że nie poradzi sobie z jakąś tam chorobą? Więcej wiary, kochani!
-
-
W końcu młoda para wypowie słowa przysięgi:
- Ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci…