-
-
I na świat przyjdzie na środku leśnej drogi! Natalka, trzymając córkę w ramionach, nie będzie umiała pohamować łez. I gdy na miejsce dotrą ratownicy, pośle Frankowi ciepły uśmiech:
- Do końca życia nie zapomnę tego, co dla mnie… co dla nas zrobiłeś.
- Ja też zapamiętam ten dzień do końca życia…
-
-
A w szpitalu młoda mama odetchnie w końcu z ulgą - gdy lekarze uznają, że Hania jest okazem zdrowia.
- Wiesz? Masz tylko mnie, więc muszę cię kochać za wszystkich, za cały świat… Tak będzie… Już tak jest…
Tymczasem na oddziale zjawi się niemal cała rodzina Mostowiaków.
-
-
Mateusz z Antkiem powitają siostrzenicę… z właściwym sobie "entuzjazmem".
- Pomarszczona, cała czerwona, bleeee…
- Może z tego wyrośnie?
Za to Marek będzie naprawdę zachwycony!
- Boże, to najpiękniejsza dziewczynka na świecie! Ma oczy jak niebo nad Grabiną w pogodny dzień…
-
-
Ewa, słuchając męża, od razu parsknie śmiechem:
- Poeta… Już widzę, jak ta mała owinie sobie dziadka wokół palca!
A Mostowiak, biorąc wnuczkę na ręce, szepnie wzruszony:
- I rodzinka nareszcie jest w komplecie… Nie mogliśmy się już na ciebie doczekać, Haniu...