
Data publikacji: 2015-09-30Zakochane pary dwie - a rzeka jedna. Oj, przydałby się w Grabinie grafik romantycznych spotkań… Bo o „kolizję” zbyt łatwo! Zapraszamy na 619. odcinek „M jak Miłość”, a w nim…
Małgosia wymyka się z domu, razem z Tomkiem, na spacer - tylko we dwoje… Ale, gdy narzeczony próbuje ją objąć, wyrywa się. I prowadzi ukochanego na „tajną” ścieżkę.
- Tu nas może zobaczyć ktoś ze wsi, lepiej zejdźmy nad wodę… I tak mnie pocałujesz, że mi tętno skoczy - Mostowiakówna rzuca chłopakowi zalotne spojrzenie. - No chodź, chodź…
Ale Tomek, jak na rasowego detektywa przystało, jest czujny:
- Przyprowadzałaś tu też innych facetów?
- Nie, a skąd!
- Gośka!
Wystarczy jedno spojrzenie… i Małgosia oblewa się rumieńcem!
- No, zdarzało się…
Na szczęście, dalej tłumaczyć się nie musi. Bo uwagę Tomka przyciąga… konkurencja. Zakochani, którzy „miejscówkę” nad rzeką zajęli przed nimi.
- Ty, Gocha, chyba spłoszyliśmy jakąś inną parę…
- O kurczę, ale numer! - Mostowiakówna jest totalnie zaskoczona. - To jest mój… Były mąż. Nie poznajesz?
Co Michał robi w Grabinie - zamiast w Gródku lub Warszawie? I z kim? Kto jest dla Łagody romantyczną „drugą połówką”? Odcinek 619. już we wtorek - zobacz koniecznie!