W najbliższy wtorek zapraszamy na 698. odcinek "M jak Miłość", a w nim…
- Chciałem ci powiedzieć, że Elżbieta przed śmiercią… odzyskała na chwilę świadomość - Szymon z trudem dobiera słowa. - Mogliśmy się pożegnać… I porozmawiać. O różnych sprawach. Również o tobie. Opowiedziała mi, jak przyszła do ciebie i… o co cię poprosiła.
Mężczyzna spogląda Marcie prosto w oczy.
- Szkoda, że wcześniej tego nie wiedziałem. Może w paru sytuacjach postąpiłbym inaczej… A już na pewno nie robiłbym z siebie takiego pajaca!
Szymon żartuje, by rozładować napięcie. Ale w końcu zadaje pytanie, które jest dla niego najważniejsze:
- Powiedz mi tylko jedno: czy mam jeszcze jakieś szanse?
Wojciechowska, zmieszana, ucieka wzrokiem w bok.
- Szymon, to bardzo konkretne i bardzo trudne pytanie, a ja… A jeśli powiem ci, że… Nie mam pojęcia?
Gajewski, by odzyskać ukochaną, jest gotowy na każde poświęcenie. Ale Budzyński zadania mu nie ułatwia. I tego samego dnia, wprasza się do Marty na kolację. Dzwoni i beztrosko zapowiada:
- Spokojnie, jedzenie sam zorganizuję! Przecież wiem, że ty umiesz co najwyżej przypalić wodę ma herbatę…
Co będzie dalej? Czy Marta dokona właściwego wyboru? I czy Andrzej naprawdę jest w niej zakochany - równie mocno, jak Szymon? Odpowiedź tylko na antenie TVP 2!