Zapraszamy na 710. odcinek "M jak Miłość", a w nim…
- Cześć, to ja…
Gdy Mostowiak rozpoznaje głos "przyjaciółki", blednie. Nerwowo zerka na Izę. I udaje, że to rozmowa służbowa.
- Dzień dobry, witam panią.
Słysząc ton Marka, Grażyna od razu domyśla się prawdy.
- Nie możesz rozmawiać?
- Przykro mi, ale to niemożliwe. Możemy umówić się dopiero w przyszłym tygodniu.
- Ok, będę mówiła, a ty tylko słuchaj. Jestem zupełnie sama… Michał wróci późno. Może wpadniesz? Bardzo bym chciała…
Grażyna kusi… A Marek wpada w panikę. Zdenerwowany, rzuca do słuchawki:
- To nie jest dobry pomysł! Te… sadzonki są cieniolubne!
Ale tym razem, roślinny "szyfr" wybiera pechowo. Bo Iza - na hasło "sadzonki" - od razu czujnie nadstawia ucha.
- Mam spławić tę babę, czy sam sobie poradzisz?
Mostowiak, coraz bardziej przerażony, na migi pokazuje, że pomocy nie chce. A Grażynę informuje:
- Takie eksperymenty mogą się źle skończyć!
Jaki scena będzie miała finał? Czy Iza domyśli się, jaki sekret ukrywa Marek? Emisja odcinka numer 710 już jutro - lepiej nie przegapić!