- Marek, Mareczku, synku! Otwórz oczy, spójrz na mnie!
Zapraszamy na 792. odcinek "M jak Miłość", a w nim…
Po kilku minutach, Marek dochodzi w końcu do siebie.
- Co, co się stało?...
- Zemdlałeś… I tak jak stałeś, padłeś na ziemię, ledwo cię złapałam! Boże święty, dziecko… Jak się czujesz?
- Już lepiej… Cholera, wszystko przez ten upał. Mało snu, dużo pracy… I takie są skutki!
Mostowiak sprawę bagatelizuje. Chce wrócić do auta i odwieźć matkę do domu. Ale Barbara się sprzeciwia.
- Przecież ty w takim stanie nie powinieneś w ogóle prowadzić!
W głosie matki słychać napięcie i troskę.
- Omal nie dostałam zawału! Wiesz, jak mnie przestraszyłeś?! - Barbara surowo patrzy na syna. - Jak często zdarzają ci się takie omdlenia?
- Tylko, jak jest upał stulecia…
- A kiedy ostatnio byłeś na kontroli u Antoniego?
- Zlituj się, nie pamiętam! Ciągle kursuję do Niemiec i co jakiś czas zaglądam do niego do kliniki…
Marek wzrusza ramionami. Nie chce, by matka się o niego martwiła. Jednak sam również czuje, że sprawa jest poważna… Gdy wraca do domu, dzwoni do Antoniego - lekarza, który opiekuje się nim od czasu urazu mózgu.
- Antek, wiem, że spieprzyłem sprawę, powinienem był się wcześniej do ciebie zgłosić… Ale za pierwszym razem, jak mi się film urwał, myślałem, że to ze zmęczenia. Byłem wtedy po długiej trasie… Dopiero dziś zrozumiałem, że to jednak nie przypadek… Bóle głowy? No też się zdarzają, co cię będę czarował… Czyli, co? Powtarzamy wszystkie badania od początku? Jasny gwint…
Co wykażą nowe badania? Czy dawny uraz może powodować omdlenia? A jeśli tak… Czy życiu Marka zagraża niebezpieczeństwo? Emisja odcinka numer 792 już w poniedziałek - zobacz koniecznie!