Łukasz robi sobie wolne i na jeden dzień zagląda do Grabiny. By pomóc dziadkom, wstępuje do lokalnego sklepu. A gdy wybiera zakupy, w drzwiach staje Kisiel - w panice szukając portfela.
- Jezus Maria… Zgubiłem! A dziś rano odebrałem emeryturę…
- Spokojnie, panie Włodku, spokojnie - Kwaśniakowa zachowuje zimną krew. - Niech pan jeszcze raz wszystko dokładnie sprawdzi!
- O Matko Boska… Mam dziurawą kieszeń!
- No, to teraz szukaj wiatru w polu…
- Mogę prosić szklankę wody?
Staruszek ciężko opiera się o ladę i… Osuwa się, zemdlony, na podłogę! Sprzedawczyni od razu do niego podbiega:
- Panie Włodku! Niech pan na mnie patrzy! Niech pan nie zamyka oczu! O Jezus, Maria…
A Łukasz dzwoni na pogotowie:
- Sklep spożywczy w Grabinie… Kwiatowa czternaście, sklep pani Kwaśniakowej! Nie wiem, proszę pani, nie jestem lekarzem! Źle się czuje, zasłabł, to starszy człowiek… Przyjedźcie jak najszybciej!
Chłopak kończy połączenie i pochyla się nad Kisielem.
- Panie Włodku, proszę się trzymać! Karetka zaraz przyjedzie…
Jednak po kilkunastu minutach, ratowników wciąż nie ma. A stan chorego znacznie się pogarsza. Łukasz, przerażony, wybiera numer Szymona. W kilku zdaniach opisuje wszystkie objawy:
- Ból za mostkiem, promieniujący aż do żuchwy, zimne poty, strach…
A Gajewski od razu czuje, że sytuacja jest poważna.
- Łukasz, to prawdopodobnie zawał.
- O jasna cholera - chłopak jest w szoku. - Pan Kisiel stracił przytomność… Boże, Szymon, a karetki nadal nie ma! Co robić?!
- Musisz mu pomóc. W takich sytuacjach liczy się każda minuta!
Krok po kroku, lekarz tłumaczy Łukaszowi, jak przeprowadzić reanimację…
To scena, którą zobaczymy już we wtorek! Czy Łukasz zwalczy panikę i uratuje Kisielowi życie? Odpowiedź czeka na antenie TVP 2. Takiego odcinka - i takich emocji - lepiej nie przegapić!