- Co tu robisz? - Mirka jest kompletnie zaskoczona. - Kiedy przyjechałeś?
- Przed chwilą. Prosto z lotniska.
- Tak po prostu? A twoje bagaże? Nie masz nawet torby…
- A… Natasza? - Irek posyła koledze badawcze spojrzenie. - Co u niej? Jak ona się czuje? Jest lepiej?
- O, tak… Znacznie lepiej - głos Ziobera jest chłodny i pozbawiony emocji. - Niczego już nie czuje i nic ją nie boli. Nic.
- Człowieku, o czym ty mówisz?…
- Natasza nie żyje. Pogrzeb był wczoraj rano.
Koledzy są w szoku. A Kuba wstaje i sięga po kurtkę:
- Muszę załatwić parę spraw. Nazbierało się sporo różnych zaległości…
- Jezu, człowieku… Dlaczego nic nam nie powiedziałeś? Kuba, stary - Irek spogląda bezradnie na przyjaciela. - Pogadaj z nami, słyszysz?! Dokąd ty idziesz?
- Kuba, proszę cię, nie wychodź… Zostań z nami! Irek zaraz odwiezie cię do domu…
Mirka próbuje Ziobera zatrzymać, ale chłopak szybko znika za drzwiami. Kwiatkowska, przerażona, spogląda na Irka:
- Matko, sfiksował… Widziałeś? Mówię ci, że Kuba zwariował!
A kilka minut później, jej obawy się sprawdzają. Sandra przynosi tragiczną wiadomość:
- Przed firmą był wypadek! Karetka, policja, no i objazdy… Jakiś facet wpadł pod tramwaj. Młody mężczyzna, desperat albo pijak, bo podobno wpakował się prosto pod nadjeżdżający tramwaj…
To scena, którą zobaczymy już w poniedziałek - w odcinku numer 848! Jak Ziober poradzi sobie z bólem po utracie ukochanej? I czy to właśnie on okaże się mężczyzną, który próbował popełnić samobójstwo? Czy przyjaciele zdołają mu pomóc - i przywrócą chęć do życia? Odpowiedź już wkrótce…