- Wyobrażasz sobie? Sekretarka chce mnie uczyć dobrych manier! Stawia mi warunki! A ten kretyn ją jeszcze popiera! Ale niedoczekanie… Zasady w tej firmie ustalam ja!

Mirka gniewnie zaciska usta - a jej partner z trudem ukrywa rozbawienie.

- No, raczej nie tylko ty… O ile się nie mylę, jesteście z Irkiem i Kubą wspólnikami?

- Jesteśmy. Ale jak dotąd Sandra jeszcze nie została udziałowcem, prawda? No chyba, że się chajtnie z Irkiem i nie spiszą intercyzy - Kwiatkowska wzrusza ramionami. - W każdym razie, żadna sekretarka nie będzie się panoszyć w mojej firmie! 

Mirka czeka, aż Jankowski przyzna jej rację. Zirytowana, ale pewna siebie. Jednak biznesmen… Wcale ukochanej nie popiera!

- Jesteś bardzo dziwną kobietą, wiesz? Z jednej strony: mądra, inteligentna, błyskotliwa… Ale czasem mnie zadziwiasz, bo… Zachowujesz się jak dziecko. Wbijesz sobie coś do głowy, upierasz się jak koza - i to zwykle wtedy, kiedy nie masz racji!

Efekt jest natychmiastowy. Mirka blednie, kończy rozmowę - i jak huragan pędzi na Deszczową! Wpada do Zduńskich bez zapowiedzi i... Nawet nie zauważa, że Kinga ma gości. Wyciąga przyjaciółkę do kuchni i wylewa swoje żale.

- Nagle się okazało, że jestem potworem! Heterą! I nikt, dosłownie nikt nie może ze mną wytrzymać! Nowa sekretarka mnie poucza, Irek oczywiście ją popiera i… Wszyscy, totalnie wszyscy są przeciwko mnie! Nawet Krzysiek! Tak, wyobraź sobie, że nawet on! Po Irku mogłam się tego spodziewać… Ale Krzysiek? Ten Brutus, ostatni zdrajca!

Kwiatkowska urywa - pewna, że koleżanka od razu ją poprze. Jednak znów spotyka ją rozczarowanie…

- Chcesz usłyszeć prawdę? To proszę bardzo! Ale nie wiem, czy ci się ta prawda spodoba - Zduńska, zirytowana, spogląda na bizneswoman. - Myślisz tylko i wyłącznie o sobie. Weźmy przykład, pierwszy z brzegu! Sposób, w jaki zamknęłaś naszą agencję. W ogóle się nie przejmowałaś, co będzie ze mną, czy znajdę sobie pracę!  Po fakcie nie zapytałaś, jak sobie radzę… Nawet do mnie nie zadzwoniłaś! Tobie się znudziło, więc podjęłaś decyzję - i pozamiatane!

- To wszystko? - w głosie Mirki pojawia się chłód.

- Nie! Teraz też: przychodzisz do mnie, olewasz to, że mam gości… Bo ty masz doła i chcesz rozmawiać o sobie! Nic innego cię nie obchodzi! Powiesz, że jestem stronnicza? Inny przykład: Irek! Traktowałaś go okropnie, jak chłopca na posyłki! Medal dla chłopaka, że tak długo wytrzymał…

Kinga bierze głęboki oddech, uspokaja się - i spogląda Mirce prosto w oczy. 

- Wiem, że to boli, ale uważam, że… Od tego są przyjaciele. Żeby mówili prawdę. Więc mówię: jeśli czegoś nie zmienisz w swoim charakterze, nie zaczniesz nad sobą pracować… Zostaniesz w końcu sama. Zupełnie sama.   

Stop! Więcej nie zdradzimy. Czy te słowa oznaczają koniec serialowej przyjaźni? Emisja odcinka numer 846 już w poniedziałek - obecność przed telewizorami obowiązkowa!