Natalka z Ulą mają kłopoty w szkole - przez złośliwą koleżankę. Dziewczynę, która wytyka im "wiejskie" pochodzenie. Nastolatki ukrywają swoje problemy, ale Hanka i tak czuje, że córki nie są szczęśliwe…
- Wiesz, coś mi się wydaje, że dziewczyny niezbyt dobrze się czują w nowej szkole - Mostowiakowa, zmartwiona, spogląda na męża. - Nabrały wody w usta, zbywają mnie byle czym i… Bardzo się o nie martwię.
A Mateusz? Uśmiecha się, w szkole znajduje nowych kumpli, nie ma zaległości w nauce… Ale gdy wraca do pustego mieszkania - pod nieobecność rodziców - jest bliski łez. Tęskni za ciastem Barbary, spacerami z Lucjanem, do lasu i na ryby… I w końcu, podejmuje decyzję. Szybko pakuje plecak, zapisuje na kartce kilka zdań i… Ucieka z domu!
Gdy Mostowiakowie wracają z pracy, na stole leży krótka notatka. Marek rozpoznaje pismo syna - i blednie jak ściana. Od razu podaje kartkę Hance:
- Mateusz zostawił nam list… Przeczytaj.
- "Kochani rodzice, przepadły mi trzy ostatnie lekcje, jadę autobusem do Grabiny, żeby odwiedzić dziadków. Drogę dobrze znam!!!" - Hanka przebiega wzrokiem cały tekst. - "Jutro mam na dwunastą, to jak rano wrócę, nie spóźnię się do szkoły. Nie martwcie się, będę bardzo na siebie uważać. Kochający syn - Mateusz"
- Dzwonię do rodziców! Trzeba ich uprzedzić i poprosić, żeby odebrali smarkacza z autobusu… Już ja sobie z nim pogadam! - Mostowiak szybko wybiera numer do Grabiny. - Mamo? Cześć… Słuchaj, tylko się nie denerwuj! Ale Mateusz do was jedzie…
To scena, którą zobaczymy już we wtorek - w odcinku numer 845. Jak akcja rozwinie się dalej? Czy Mateusz dotrze do ukochanych dziadków, cały i zdrowy? I jak jego ucieczka wpłynie na rodzinę? Czy Hanka i Marek - widząc, że dzieci wcale nie są w Warszawie szczęśliwe - zdecydują się na powrót do Grabiny? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!