- Jak sobie radzicie? - w głosie Barbary słychać troskę. - Przyznaj się, w wielkim mieście na pewno ciekawiej się żyje niż w Grabinie…
- Nie zauważyłem - Marek wzrusza tylko ramionami. - Od rana do nocy jeżdżę po hurtowniach, zastępuję szefa, bo coś ostatnio niedomaga… A Hania też zabiegana. Wiesz, świetlica, fundacja, dzieciaki…
- To co, w ogóle nie macie dla siebie czasu?
- Nie, no nie jest aż tak źle! Anna nam sporo pomaga, stara się Hankę odciążyć…
- Anna… No, tak. Anna.
Barbara od razu pochmurnieje. A Marek zdobywa się w końcu na odwagę i porusza "delikatny" temat...
- Mamo… Chyba musimy porozmawiać - Mostowiak ostrożnie dobiera słowa. - Tak nie można. To są siostry… A ty atakujesz Annę, opierając się jedynie na swojej intuicji, na przeczuciach… Sama rozumiesz. To nie w porządku.
- Masz rację. Źle zrobiłam... Powiedz mi… To dlatego Hania z wami nie przyjechała? Pogniewała się na mnie?
Barbara, pełna niepokoju, spogląda na syna...
Jak akcja rozwinie się dalej? Czy Mostowiakowa zaufa w końcu Annie - i odzyska przyjaźń Hanki? Na ciekawych czeka kolejny odcinek "M jak Miłość", już w poniedziałek!