Jako pierwszy, do gabinetu lekarza wpada Filarski. Wściekły jak byk na corridzie!
- Ten drań nasłał na mnie swojego adwokata! I straszy mnie, że jeśli nie zapłacę za stłuczony reflektor, poda mnie do sądu! Ale nie ze mną te numery… Sam go podam do sądu! A ty, Artur, będziesz moim świadkiem!
A godzinę później, przychodnię odwiedza Lewicki - w równie bojowym nastroju.
- Słuchaj, mam do ciebie prośbę… Chodzi o tego świra Filarskiego! Nikt nie będzie mi bezkarnie rozpieprzał samochodu! Rozumiesz? Nie pozwolę! I puszczę dziada z torbami, a ty mi w tym pomożesz! - aktor spogląda z napięciem na Rogowskiego. - Pomożesz mi?
Co na to Artur? Pacyfizm odkłada na półkę i… Sięga po kimono. A wieczorem, zaprasza obu seniorów do klubu karate.
- Proponuję rozstrzygnięcie waszego sporu - tu, na macie - Artur rzuca kolegom surowe spojrzenie. - Macie szansę załatwić to jak prawdziwi mężczyźni. Co wy na to?
Ciąg dalszy - przed telewizorami. Już w najbliższy wtorek!