Gdy Mirka przyjeżdża do Milanówka, Kinga radością nie tryska.
- Jeśli chcesz mnie namówić na to, żebym wróciła do domu… To szkoda twojego i mojego czasu!
Zduńska rzuca przyjaciółce gniewne spojrzenie… A Kwiatkowska z miną niewiniątka rzuca:
- Chcę tylko, żebyś pogadała ze swoim mężem…
- Nie zamierzam! Na pewno nie!
- No, to szkoda… Niepotrzebnie się tu fatygował…
- Nie mów, że go tu ze sobą przywlokłaś?! - Kinga od razu wybucha złością. - Co cię znowu napadło?! Po co się w to mieszasz?!
- Pogadaj z nim, co ci zależy? Daj się przynajmniej biedakowi wytłumaczyć…
- Kiedyś cię uduszę, wiesz? Masz to jak w banku!
Tymczasem Piotrek, nieśmiało, pojawia się w zasięgi wzroku - i słuchu - obrażonej ukochanej:
- Co ci mam powiedzieć? Jestem kretynem!
Stop! Więcej nie zdradzimy. Jak Kinga powita męża? Czy przyjmie przeprosiny i zgodzi się wrócić z Piotrem do domu? Emisja odcinka numer 854 już w poniedziałek - zobacz koniecznie!