- Sytuacja trochę się ustabilizowała. Ale za parę dni czeka go kolejna seria badań, rezonans, USG tętnic szyjnych, arteriografia... Lekarze dopiero wtedy będą mogli powiedzieć coś więcej. Na razie więc czekamy…
- I co, trzymasz się jakoś? - w głosie Pawła słychać troskę.
- W porządku, daję radę.
- Na pewno? Pewnie spędziłaś kolejną noc w szpitalu, bo zasypiasz na stojąco…
Tymczasem w Oazie zjawia się... Przegrodzka. Pyta o Malinowską - i nie wygląda ugodowo. Do czego doprowadzi spotkanie obu kobiet? Zapraszamy na 855. odcinek "M jak Miłość", a w nim…
- Pani Aleksandra? - Przegrodzka rzuca dziewczynie chłodne spojrzenie. - Proszę… Więc tak wygląda pasierbica mojego męża?
Jednak Ola, gdy rozpoznaje żonę ojczyma, wybucha radością.
- Tak się cieszę, że panią widzę! Ja codziennie jestem w szpitalu i szukałam pani, chciałam porozmawiać…
- O czym? - kobieta ostro jej przerywa. - O tym, że próbujesz przejąć majątek mojego męża i mój?! Nie udawaj, że nie wiesz, o co chodzi! Sprytnie to sobie wymyśliłaś…
Przegrodzka, stojąc naprzeciwko Oli, z trudem panuje nad wściekłością.
- Chcesz go omotać, oczarować… Żeby przed śmiercią na ciebie wszystko przepisał?! Nie patrz na mnie z miną niewiniątka, bo akurat ja nie dam się na to nabrać! Wiem, że chcesz położyć łapę na jego pieniądzach… Ale nie mam zamiaru na to pozwolić! Rozmawiałam w szpitalu z kim trzeba i możesz być pewna, że nikt już cię tam nie wpuści!
Damskie krzyki, łzy w oczach Oli… Paweł od razu wyczuwa, że dzieje się coś złego - i staje w obronie przyjaciółki.
- Chwileczkę! A co tu się dzieje? O co chodzi?
- Nie pana sprawa!
- I tu się pani myli! - Zduński, zirytowany, podnosi głos. - Tak się składa, że wiem, ile serca i czasu ta dziewczyna poświęciła pani mężowi… Choć to właściwie pani powinna się nim zająć, prawda? I pytanie, dlaczego kompletnie nie interesowała się pani swoim chorym mężem?!
- Nie mam zamiaru z panem dyskutować…
- Proszę stąd wyjść. Natychmiast!
Stop! Więcej nie zdradzimy. Jaki scena będzie miała finał? Odpowiedź już we wtorek - w odcinku numer 855!