- Poznaje mnie pan, doktorze? Jakub Weimann.

Mężczyzna (w tej roli: Witold Bieliński) - bez cienia uśmiechu - spogląda na Artura. I pokazuje gazetę z ostatnim artykułem Boguckiego.

- Właśnie ten artykuł sprawił, że tu jestem. Że pana odnalazłem.
- Nie bardzo rozumiem…

- Sześć lat temu leczył pan moją córkę - Weimann wyjmuje fotografię, na której widać młodą dziewczynę. - I efekt był podobny, jak w przypadku pana Glińskiego. A właściwie, jeszcze gorszy. Miała wtedy siedemnaście lat. Teraz ma dwadzieścia trzy. I nieodwracalnie zniszczone nerki… Na skutek pana błędnej diagnozy i niewłaściwego leczenia! A ja nie mam już sił i środków na jej dalsze leczenie. Pamięta ją pan?! 

- Janka Weimann…

Rogowski jest zaskoczony, ale szybko dochodzi do siebie.

- Bardzo mi przykro z powodu pana córki, współczuję. Ale nie mam z tym nic wspólnego. A teraz proszę wyjść - i to natychmiast!

Artur twardo spogląda na mężczyznę, którego mina nie wróży nic dobrego…

To scena, którą zobaczymy już w poniedziałek - w odcinku numer 856. Czego zażąda Weimann? I czy kolejne oskarżenie zniszczy karierę Rogowskiego - nawet, jeśli jest niewinny? Ciekawych zapraszamy do telewizyjnej Dwójki!