- Ten ojczulek świętego wyprowadziłby z równowagi! Proszę grzecznie Kubę do telefonu, przekonuję, tłumaczę… A ten jakby w ogóle nie rozumiał, co do niego mówię! Nie poprosi Kuby, bo "takie są reguły"… A ja mam w nosie reguły!
Kwiatkowska gniewnie zaciska pięści - i poddawać się nie zamierza.
- Skoro ci ortodoksi nie chcą mi go dać do telefonu, to trzeba się tam będzie do niego przejechać…
- I co? - Sandra rzuca szefowej kpiące spojrzenie. - Wedrzesz się siłą do jego celi?
- A choćby nawet! Nie on pierwszy zamknął się w klasztorze! Najwyżej go… odbijemy!
- Wiesz… Myślałam, że Irek przesadza w tych swoich opowieściach. Ale ty naprawdę jesteś zdrowo szurnięta…
Matuszewska kręci głową… A na horyzoncie pojawia się kolejna przeszkoda: Irek. Podleśny odkrywa, w jaki sposób Mirka zdobyła adres klasztoru - i wybucha złością.
- No brawo! Gratuluję zdrowego rozsądku! Poprosiłaś gangstera, żeby namierzył twojego kumpla?! Dobrze, że nie zleciłaś mu od razu podpalenia tego klasztoru!
- Igor sam zaproponował pomoc - Mirka zerka niepewnie na przyjaciela. - To co, miałam z niej nie skorzystać?
- Dokładnie! Wystarczyło powiedzieć: "Nie, dziękuję"… Nie przyszło ci to do głowy?! Wiesz, co jest najgorsze? Że nie można ci ufać. Bo nigdy nie wiadomo, co ci strzeli do głowy!
To scena, którą zobaczymy już w poniedziałek - w odcinku numer 860! Jaki będzie kolejny, "genialny" pomysł Mirki? I kogo tym razem piękna bizneswoman wyprowadzi z równowagi? Odpowiedź już wkrótce…