Jako pierwsza, do Wojciechowskiej zajrzy Matylda. Uśmiechnięta, z błyskiem w oku i z rumieńcami na policzkach. Po prostu… okaz zdrowia! Marta, widząc gościa, będzie zaskoczona:
- Henio mi wspomniał o pani chorobie… Bardzo mi przykro. Ale naprawdę, proszę mi wierzyć, że bardzo dobrze pani wygląda!
A "chora" od razu zrobi dramatyczną minę...
- To, niestety, tylko pozory! Jestem cały czas na lekach przeciwbólowych… I tylko dlatego jakoś się trzymam.
Matylda, bliska łez, spojrzy na Wojciechowską.
- I bardzo zależy mi na tym, żeby dopóki jeszcze czuję się na siłach, uporządkować swoje sprawy… Odzyskać przyjaźń i zaufanie tych, których kiedyś zawiodłam…
Po krótkiej rozmowie, Matylda serdecznie z Martą się pożegna. A pół godziny później, w drzwiach stanie… Nina!
- Wiedziałam, że Henio jest naiwny i łatwowierny, ale nie sądziłam, że aż do tego stopnia! Proszę cię, Marta, błagam… Ty jako jedyna możesz mu przemówić do rozsądku! Inaczej to wszystko skończy się wielką katastrofą! - dziewczyna będzie załamana. - Przecież ta Matylda to oszustka!
Stop! Więcej nie zdradzimy. Po czyjej stronie opowie się Marta? I co doradzi w końcu Heniowi? Ciekawych zapraszamy w poniedziałek przed telewizory.