- Sorry, mogę tu na chwilę u pani zostać?
- Jak to zostać u mnie? - Zduńska jest kompletnie zaskoczona.
- Ojej… No, u pani w ogrodzie!
- Nie i proszę wracać tam, skąd pani przyszła!
Kinga protestuje… A dziewczyna zalewa się łzami.
- Dlaczego pani płacze? - Zduńska od razu "mięknie".
- Domin, mój facet, znaczy się Dominik, jak wypije, to lubi pokazać, kto jest szefem. Ale poszumi i wszystko będzie ok… Muszę tylko przeczekać. Usiadłabym gdzieś tu na leżaczku, co? Cichutko, za domem, nikomu nie będę przeszkadzać… Nikt się nawet nie dowie, że tu jestem! Tylko jakąś kolorową gazetkę by mi pani dała do poczytania, żeby czas zabić… A tak w ogóle, to Elka jestem!
W końcu, Kinga daje dziewczynie schronienie. A po kilku minutach, pod drzwiami staje… Dominik! Pijany - i wściekły.
- Dziewczyny widziały, jak Elka tu wchodziła… Niech jej pani powie, żeby wyszła. Bo jak nie… To zaraz inaczej pogadamy!
To scena, którą zobaczymy już w poniedziałek, w odcinku numer 868. Jak Kinga poradzi sobie z agresywnym "Dominem"? Czy mężczyzna wtargnie do jej domu? Odpowiedź tylko na antenie TVP 2!