Dziewczyny swoje plany zdradzają tylko Kasi:
- Na razie trzymamy sprawę w tajemnicy… Nie chcemy, żeby tato się zmartwił.
Ale Mateusz i tak podsłuchuje "to i owo"…
- Im wcale nie chodzi o liceum policyjne, tylko o Roberta, tego policjanta! - junior ochoczo "uświadamia" Kasię. - Wszędzie za nim łażą, bo się w nim kochają!
Tymczasem Barbara przegląda pocztę - i znajduje list z Urli. W sprawie zakwaterowania nowych uczennic... Mostowiakowa, zdenerwowana, od razu pokazuje pismo synowi.
- Widzę, że dziewczyny poszły na całość… Nowa szkoła, bursa, wyjazd z domu - Marek, czytając list, coraz bardziej się irytuje. - To jakiś absurd! Mamo, nie denerwuj się, w życiu się na to nie zgodzę! Mowy nie ma!
Jednak Barbary to nie uspokaja…
- No, to żebyś się nie zdziwił! Dziewczyny są uparte i jak się zawezmą… Postawią na swoim. Co chcesz, Mareczku… Dzieciaki dorastają i już za chwilę nie będą nas potrzebować. Wyfruną z domu, pójdą w świat… Taka jest kolej rzeczy.
Czy Ula z Natalką naprawdę wyjadą z domu? I zamiast seksownych ciuszków, założą policyjne mundury? Odpowiedź już wkrótce…